Bieg św. Dominika w Gdańsku. Czołówka polskich długodystansowców na starcie, więc wszyscy są bojowo nastawieni

Kenijczyk Ezra Kering - zwycięzca tegorcznego półmaratonu poznańskiego, Węgier Laszlo Gregor - triumfator tegorocznego półmaratonu rybnickiego oraz Artur Kozłowski z MOSiR-u Sieradz - dwukrotny mistrz Polski w biegu na 10 km, przyznają, że powalczą o czołowe miejsca w gdańskim Dominiku. Dodali, że jeśli zapowiadana na sobotę pogoda nieco powyżej 20 stopni się sparawdzi, to są w stanie uzyskać rekordowe dla nich czasy.

CZYTAJ TAKŻE: Broendby - Lechia. Kibice biało-zielonych byli w Danii

Tymczasem głównymi faworytami wydają się być dwaj bardzo doświadczeni biegacze, którzy mają za sobą triumfy w Dominiku i stare porachunki - doskonale znany gdańskiej publiczności i zawsze gorąco dopingowany przez nią Marcin Chabowski oraz Kenijczyk Cosmas Kyeva. Obaj zmierzyli się bezpośrednio w Dominiku w 2011 roku. Kenijczyk zastosował wówczas taktykę bardzo mocnego tempa na pierwszych z dziesięciu okrążeń trasy i wraz z rodakiem Johnem Tanuim wyrwał do przodu już na drugiej pętli. Tanui nie wytrzymał tempa rodaka, a biegnący samotnie Kyeva stale powiększał przewagę. Ambitny pościg Chabowskiego na końcowych okrążeniach spowodował, że Kenijczyk był na mecie pierwszy zaledwie 7 sekund przed Polakiem. Czas znakomitego biegu Kyevy to 28 minut i 48 sekund - rekord nowej trasy niepobity do dziś. Teraz będzie okazja do rewanżu między nimi. Chabowski wygrał Dominika w latach 2009 i 2010, a kilkakrotnie jako najlepszy Polak został mistrzem naszego kraju właśnie w tym gdańskim biegu ulicznym. Obaj rywale są już po trzydziestce, ale jak mawiają znawcy: długodystansowcy niczym piłkarscy bramkarze - im starsi, tym lepsi.

Przypomnijmy, że sobotni Dominik rozpocznie się na gdańskim Długim Targu prologiem o godz. 13.50, a do koronnego biegu na 10 km elita długodystansowców wystartuje, po serii innych biegów o godz. 17.30.

Wielki transfer Barcelony stał się faktem. Antoine Griezmann nowym piłkarzem "Dumy Katalonii"