Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Pawłowski: Lechia Gdańsk może namieszać [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Bartłomiej Pawłowski
Bartłomiej Pawłowski Przemysław Świderski
Bartłomiej Pawłowski zadebiutuje w barwach Lechii Gdańsk w meczu z Jagiellonią w Białymstoku. Może być liderem biało-zielonych.

- Jak czujecie się przygotowani do sezonu?

- Już przed meczem z Panathinaikosem wierzyliśmy w nasze możliwości i dlatego wygraliśmy. Wykorzystaliśmy też fakt, że rywale musieli grać w osłabieniu po czerwonej kartce.

- Udany mecz z Panathinaikosem pozwolił Ci uwierzyć, że podpisanie kontraktu z Lechią to był dobry wybór?

- Od samego początku twierdziłem, że Lechia to dobry wybór i mówiłem o tym otwarcie.

- Zaczynacie sezon od meczu z Jagiellonią w Białymstoku. Pozostał Ci jeszcze sentyment do klubu z Białegostoku, czy niechęć po tym, jak klub kłócił się z Widzewem o pieniądze za Ciebie?

- W Białymstoku kończyłem liceum, do dziś mam tam kilku fajnych znajomych i Jagiellonię miło wspominam. I to dla mnie fajna sprawa, że znowu będę mógł pokazać się w Białymstoku.

- W gdańskiej Lechii są byli piłkarze Jagiellonii i odwrotnie, to może być dodatkowy smaczek tego meczu?

- Dla kibiców na pewno, ale nam to nie robi różnicy. My i tak wychodzimy na boisko, żeby wygrać każdy mecz.

- Lechia musi się przestawić na inne granie niż to, które jest znane z polskich boisk?

- Zdecydowanie tak. W ostatnim czasie widziałem, jak się powinno grać w ataku pozycyjnym, zebrałem swój bagaż doświadczeń. Wydaje mi się, że w Gdańsku możemy stworzyć fajną ekipę.

- Lechia ma grać w tym sezonie o wysokie cele?

- Budowa zespołu przy tak wielu transferach na pewno nie jest łatwa. Ważna jest rola trenera, jak uda mu się to wszystko poukładać. Na szczęście mamy tak ułożone rozgrywki, że będzie podział na grupy. Jestem przekonany, że jak wejdzie się już do grupy mistrzowskiej, to do końca będzie się w walce o miejsce w trójce, co gwarantuje grę w europejskich pucharach.

- Twoją pozycją jest lewe skrzydło, ale byłeś też próbowany za napastnikiem?

- Ciężko mi mówić o podstawowej pozycji, bo w każdym klubie byłem inaczej ustawiany. Ostatnio grałem, a raczej trenowałem przez rok w Maladze i byłem ustawiany na prawej pomocy. Wcześniej w Widzewie i na lewym skrzydle, na "10" i w ataku. W Lechii będę grał na lewym skrzydle.

- Powrót do Polski i grę w Lechii traktujesz jako okazję do szybkiego odbicia się i ponownego wyjazdu za granicę?

- Nie. Przyszedłem do klubu, w którym zarabiam pieniądze i chcę grać jak najlepiej i jak najwięcej zostawić po sobie. Czy to będzie dłuższy czy krótszy czas, tego dziś nie jestem w stanie powiedzieć. Życie piłkarza jest bardzo zmienne, ja co pół roku zmieniałem klub i przejechałem całą Polskę. Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć coś z Lechią, a jeśli będzie taka możliwość, to dlaczego nie zostać w Gdańsku na dłużej. Powrót do Polski to nie jest dla mnie powód do hańby. Nie traktuję Lechii jako odskoczni, ale jak kolejne fajne wyzwanie, w fajnym mieście z zespołem, który chce walczyć o konkretne cele, czego jeszcze w swojej karierze nie miałem.

- Wcześniej byłeś w Gdańsku tylko raz. Poznałeś trochę miasto?

- Na razie wiem, jak dojechać na trening i do domu. Trafię też na plażę, bo blisko mieszkam.

- Trenujecie ze sobą od czterech tygodni, a kibice mają duże oczekiwania. Już w Białymstoku zagracie na wysokim poziomie, czy jeszcze w trakcie rundy będziecie się dogrywać?

- Nie ma co ukrywać, że przed nami jeszcze kupa roboty. Ciężko mówić, czy na dzień dzisiejszy jesteśmy zespołem, który może zdobyć mistrzostwo Polski. Myślę, że dziś jeszcze nie. Uważam jednak, że w trakcie sezonu możemy do tego dojść i zobaczymy, jak wszystko będzie się układało. Naszą szansą jest grupa mistrzowska, bo przy tak dużej liczbie nowych zawodników, to nie sądzę, żebyśmy po 30 kolejkach byli na pierwszym miejscu.

- Nie brakuje opinii, że jest Legia, Lech i Lechia, która może namieszać...

- Do tej trójki mogą dołączyć Wisła Kraków i Pogoń Szczecin. Nikt nie stawia nas w roli faworyta, ja tego też nie robię.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki