Bałtyk pokonał Elanę

Trener Bałtyku Jacek Grembocki postanowił dokonać poważnych przemeblowań w wyjściowym składzie. Na ławce rezerwowych zasiadł podstawowy dotychczas bramkarz, Maciej Gostomski, między słupkami stanął zaś młodzieżowiec Marcin Matysiak. W podstawowym ustawieniu biało-niebieskich zabrakło ponadto Brazylijczyka Lilo, Remigiusza Malickiego, Michała Drzymały oraz Michała Pruchnika. Zabrakło ponadto Michała Michałka i Jakuba Kawy.

Mimo tego kibice Bałtyku nie mogli być zadowoleni z postawy swoich ulubieńców w pierwszej połowie meczu. Biało-niebieskim nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi nad rywalem, jedyne zagrożenie dla strzegącego bramki gości Nazara Penkovetsa gospodarze stwarzali po stałych fragmentach gry. Sytuację skomplikowała też kontuzja, którą już w 20 minucie doznał Damian Grembocki. Syn szkoleniowca Bałtyku musiał opuścić plac gry, zastąpił go Malicki. Jeszcze gorzej zrobiło się w 29 minucie, kiedy Bałtyk stracił gola.

W przerwie trener Grembocki najwyraźniej musiał przeprowadzić męską rozmowę ze swoimi zawodnikami, bowiem gdynianie natychmiast zabrali się do odrabiania strat. Udało się to już w 48 min., kiedy to po rzucie rożnym piłkę głową do siatki skierował obrońca Paweł Król. W 53 min. biało-niebiescy mogli już wygrywać, jednak strzał Jakuba Kaszuby zdołał obronić Penkovets. Ale już minutę później gdynianie prowadzili, a bramkę zdobył partner z ataku Kaszuby, Dariusz Kudyba. Wychowanek Bałtyku wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Wojciecha Musuły. Bałtyk wygrał zasłużenie, ale gdyby biało-niebiescy byli bardziej skuteczni, wygrana byłaby bardziej okazała.

Bałtyk Gdynia - Elana Toruń 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Mądrzejewski (29), 1:1 Król (48-głową), 2:1 Kudyba (54)

Bałtyk: Matysiak - Musuła, Benkowski, Martyniuk, Król - Lemanek, Granosik (45 Drzymała), D. Grembocki (25 Malicki - 90 Pruchnik), Dettlaff - Kudyba, Kaszuba (68 Łuczak).

Żółte kartki: Granosik (Bałtyk).

Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).