Bałtyk na remis z beniaminkiem

Gdynianie mieli przewagę i kilka okazji na rozstrzygnięcie spotkania, żadnej z nich jednak nie zdołali zamienić na choćby jednego gola. Przed przerwą dobre sytuacje zmarnowali Piotr Włodarczyk i Maciej Manelski. W drugiej części spotkania Bałtyk przycisnął, jednak długo nie mógł wypracować klarownej okazji do zdobycia gola.

Dobra nadarzyła się dopiero w 80 min, jednak w zamieszaniu podbramkowym żadnemu z graczy gospodarzy nie udało się skierować piłki do siatki. Znakomitą sytuację miał jeszcze w ostatniej minucie Mateusz Frankowski, jednak młody napastnik gospodarzy skiksował. Krótko po tym sędzia zakończył spotkanie.

- W pierwszej połowie zagraliśmy bojaźliwie - ocenił boiskowe wydarzenia trener Bałtyku Adam Topolski. - W drugiej było już lepiej, sytuacje stworzyliśmy, ale ich nie wykorzystaliśmy. Mimo to trzeba pochwalić zespół za to, że po raz pierwszy zagrał z większą dyscypliną taktyczną, ponadto na zero z tyłu.

Trener Bałtyku przyznał jednak, iż jeden punkt przyjmuje z goryczą, bowiem przed meczem był przekonany, iż atak biało-niebieskich zaaplikuje gościom przynajmniej dwa gole.

- Takie jest nasze założenie w każdym meczu - mówi trener.

Jak na razie Bałtyk nadal rozczarowuje, więc w jego kadrze szykują się zmiany. Odejść mają Sławomir Ziemak i Rafał Loda, w ich miejsce zagrają Radosław Wiśniewski, Przemysław Wróbel i Mateusz Krawiec.

- Ziemak i Loda to nie są źli piłkarze, ale my potrzebujemy młodzieżowców - mówi.

Bałtyk Gdynia - Chrobry Głogów 0:0

Bałtyk: Matysiak - Musuła, Benkowski, Król, Filipiak - Lemanek (85 Frankowski), Jędryka, Dettlaff (56 Hirsz), Manelski (64 Noga) - Kudyba, Włodarczyk

Chrobry: Zaremba - Suchecki, Michalec, Samiec, Bukraba - Machaj (46 Filbier), Soboń (79 Węglarz), Hałambiec, Kaczmarek (90 Kosmala) - Grzybowski (63 Niedźwiedź), Stasiak