Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałtyk na dobrym kursie do II ligi

Szymon Szadurski
Udaną rundę mają za sobą piłkarze III-ligowego Bałtyku Gdynia. Zespół prowadzony przez trenera Jerzego Jastrzębowskiego w imponującym stylu usadowił się na fotelu lidera rozgrywek grupy bałtyckiej, przegrywając w tym czasie tylko jeden mecz, z Astrą Ustronie Morskie.

Biało-niebiescy wydają się na wiosnę murowanym faworytem do awansu klasę wyżej, ich trener przestrzega jednak przed takim hurraoptymizmem. Za plecami Bałtyku czają się bowiem Błękitni Stargard Szczeciński, którzy mają co prawda już siedem punktów straty, ale jeden mecz rozegrany mniej.

- Łatwo, lekko i przyjemnie na pewno nie będzie, nie można powiedzieć, że mamy już awans w kieszeni - uważa Jerzy Jastrzębowski. - Tym bardziej, że na mecze z nami wszyscy podwójnie się mobilizują, w myśl zasady "bij lidera". Błękitni walki o awans z pewnością nie odpuszczą do samego końca.

Bałtyk przygotowania do rundy wiosennej rozpoczyna 5 stycznia na obiektach Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Choć sytuacja finansowa klubu pozwoliłaby na zorganizowanie zgrupowania, Jerzy Jastrzębowski żadnych wyjazdów nie planuje.

- W zespole grają uczniowie i osoby pracujące na co dzień zawodowo, nie mogą przecież nagle rzucić pracy i szkoły - uzasadnia trener biało-niebieskich.

Bałtyk nie planuje też żadnych, spektakularnych wzmocnień, bo w opinii trenera sprawdziły się transfery poczynione przed sezonem. Piłkarze wtedy sprowadzeni, m.in. Michał Chamera, Łukasz Wróbel, Rafał Przybyszewski, Robert Szudrowicz, czy Błażej Adamus, grają dobrze, a rywalizacja na niektórych pozycjach jest obecnie tak zacięta, że klub musiał rozstać się nawet z tak renomowanym i doświadczonym graczem, jak Marcin Kubsik. Z drużyny odchodzi ponadto młodzieżowiec Mateusz Prinz.

- Prowadzimy rozmowy z innymi klubami na temat sprowadzenia czterech innych młodzieżowców - mówi trener Jastrzębowski. - Musimy mieć w tym względzie pole manewru. W tej klasie rozgrywkowej na boisku przebywać musi aż trzech młodych zawodników. A wiadomo, że zdarzają się np. kontuzje.
Wzmocnienia wśród seniorów zależeć będą od tego, czy uda się zatrzymać w klubie wszystkich zawodników. Czołowy strzelec Dariusz Kudyba wybiera się na testy do Odry Wodzisław, Łukasz Wróbel z kolei do Lechii Gdańsk.

- Gdyby od nas odeszli, byłoby to dla nas spore osłabienie - mówi Jerzy Jastrzębowski. - Wiadomo jednak, że dla tych graczy byłby to z kolei bardzo duży awans sportowy, nie mamy więc moralnego prawa blokować tych ewentualnych transferów. Przy niekorzystnym dla nas scenariuszu będziemy więc musieli szukać zawodników na pozycję napastnika i obrońcy. Ale jeden doświadczony defensor, Karol Wasielewski, i tak do nas wróci, bo kończy mu się stypendium w Stanach Zjednoczonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki