Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań przy ul. Wróblewskiego w Ustce koło Słupska w nocy z poniedziałku na wtorek. Sąsiedzi poinformowali policję, że za ścianą słyszą głośną awanturę. Na miejscu funkcjonariusze zastali kobietę, matkę 7-latka i jej konkubenta. Oboje byli okaleczeni.
- Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, mieli kłopoty z porozumieniem się z osobami dorosłymi - mówi dla gp24.plSebastian Cistowski, p.o. rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Nie było z nimi kontaktu. Co więcej, ich zachowanie było nieracjonalne i nienaturalne. Zadecydowano o wezwaniu do nich pogotowia.
Matka i jej konkubent zostali odwiezieni na Słupski Oddział Ratunkowy. Chłopcem zajęli się dziadkowie. To do nich zadzwonił 7-latek, mówiąc, że "mama zwariowała" i prosząc o pomoc.
Policja zabezpieczyła środki, które zabezpieczyła w mieszkaniu. Po zbadaniu ich narkotestem okazało się, że nie są to narkotyki.
- Biegli sprawdzą, co to za substancje oraz czy ich posiadanie jest zabronione przez prawo - mówi Sebastian Cistowski. - Podejrzewamy, że były to dopalacze. Zawiadomiliśmy już sąd rodzinny, który podejmie decyzję o dalszym losie dziecka i opieki nad nim przez rodzica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?