MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Atomówki biorą teraz na cel AZS Białystok

Rafał Rusiecki
Sopockie Atomówki po raz ostatni w tym roku kalendarzowym zaprezentują się własnej publiczności. Poniedziałkowy mecz z zespołem ze stolicy Podlasia jest także ostatnim w ramach 3. kolejki PlusLigi Kobiet.

Nikt z fanów żółto-czarnych nie zakłada, że podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego mogą się w tym meczu potknąć. Wielu już teraz dopisuje Atomówkom kolejne trzy punkty.
A to dlatego, że białostocczanki prowadzone przez Wiesława Czaję fatalnie rozpoczęły nowy sezon. Na inaugurację AZS przegrał 0:3 w Łodzi z Budowlanymi. W drugim spotkaniu, już we własnej hali, uległ 1:3 Centrostalowi Bydgoszcz.
Z kolei Atom Trefl idzie w lidze od zwycięstwa do zwycięstwa. Nie traci przy tym setów. To wszystko pozwala więc założyć, że dzisiejsze spotkanie będzie raczej jednostronnym widowiskiem.
Sopocianki muszą uważać na atakującą Annę Klimakovą oraz na przyjmującą Joannę Szeszko. Obie siatkarki AZS zdobyły do tej pory najwięcej punktów dla swojej drużyny. Klimakova w 7 setach uzbierała 27 "oczek", w tym aż 21 w pierwszym ataku. Szeszko, także w 7 setach, zdobyła 22 punkty (18 w pierwszym ataku).
Te liczby nie mogą jednak robić wrażenia na liderkach w zespole Chiappiniego. Turczynka Neriman Ozsoy zdobyła do tej pory 26 punktów (6 setów) i jej efektywność ataku jest na poziomie 42 procent. Z kolei Dorota Świeniewicz zdobyła atakiem 23 punkty (także 6 setów). Obie sopocianki są skuteczne tak w pierwszym ataku, jak i w kontrataku.
Białostockie zawodniczki zapewne nie raz nadzieją się na blok Kingi Maculewicz. Środkowa Atomu Trefl bryluje w tym elemencie gry i notuje średnio 2,5 bloku na set.
Kibicom Atomówek będą mogły się dzisiaj przypomnieć dwie zawodniczki, które przez lata grały w Trójmieście, a teraz reprezentują barwy AZS. Chodzi oczywiście o przyjmującą Aleksandrę Kruk i środkową Dominikę Kuczyńską. Pierwsza z nich jeszcze w ubiegłym sezonie zdobywała punkty dla Trefla, a wcześniej grała w gdańskiej Gedanii (1998-2007). Kuczyńska jest z kolei dobrze znana gdańskim sympatykom siatkówki. W Gedanii grała bowiem od sezonu 2001/2002 do 2006/2007.
Być może trener Chiappini da szansę Katarzynie Koniecznej, Izabeli Śliwie lub Meryem Boz. Do tej pory jeszcze nie zagrały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki