MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Atom Trefl Sopot przed szansą na finał mistrzostw Polski

Rafał Rusiecki
Karolina Misztal/Polskapresse
Atom Trefl Sopot i Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna to w ostatnich trzech latach najsilniejsze sportowo drużyny w siatkarskiej ekstralidze. Pech chciał, że w tym sezonie stanęły naprzeciwko siebie już w fazie półfinałowej. To z kolei oznacza, że jedna z drużyn cieszyć się będzie z awansu do meczów o złote medale, a drugiej na pocieszenie zostanie walka o brąz. Po tym, co zespoły Adama Grabowskiego i Bogdana Serwińskiego pokazały w dotychczas rozegranych czterech meczach, można zaryzykować nawet twierdzenie, że to przedwczesny finał.

Pojedynek atakujących

Więcej indywidualności jest w ekipie niedawnych zdobywczyń Pucharu CEV. Z kolei siłą Atomu Trefla Sopot jest zespołowość. Uwagę kibiców z pewnością przykuwa jednak rywalizacja dwóch atakujących. Mowa oczywiście o Australijce Rachel Rourke i Chorwatce Sanji Popović. Obie potrafią odmienić losy meczu, obie często dostają piłki w najtrudniejszych momentach. Na razie, z wyjątkiem pierwszego meczu w Muszynie, lepszą skuteczność pokazywała Popović. To 29-letnia Popović "załatwiła" atomówki w sobotnim meczu w Ergo Arenie.

- Tak się ten mecz ułożył. Pilnowaliśmy wszystkich zawodniczek, ale to Popović była wyróżniającą się postacią - przyznaje Adam Grabowski, szkoleniowiec Atomu Trefla. - Zdobyła atakiem 26 punktów, a druga w zespole Muszyny Anna Werblińska 9. To bardzo znacząca różnica. Na pewno musimy dzisiaj tak rozłożyć akcenty, aby powstrzymać Popović.

Nie będzie to jednak proste zadanie. Nikogo nie trzeba przekonywać, że ciężar zdobywania punktów mogą na siebie wziąć wspomniana Werblińska, ale także środkowe Agnieszka Bednarek-Kasza lub Katarzyna Gajgał-Anioł.

Cztery mecze nie dały nic

Po dwóch spotkaniach w Muszynie zremisowanych 1-1 i dwóch w hali Ergo Arena także zremisowanych 1-1, dzisiaj decydujące starcie w Muszynie. A rozpocznie się ono o godz. 18 (transmisja w Polsacie Sport). Łatwo zauważyć, że żadna z ekip nie potrafiła wykorzystać atutu własnego parkietu. To nie przekreśla więc szans atomówek.

- To prawda, że własna hala nie decyduje o zwycięstwie - mówi trener Grabowski. - Dziewczyny potrafią grać w obcych halach. Wyłączają się wtedy i świetnie dają sobie radę.

Sztaby trenerskie w obu klubach miały ostatnio sporo pracy. Po czterech spotkaniach do przeanalizowania jest mnóstwo materiału. O sukcesie mogą zadecydować niuanse.

- Aby być w finale, musimy wygrać - tłumaczy szkoleniowiec Atomu Trefla. - W tych półfinałach rozegraliśmy już 18 setów. Materiału jest więc dużo. Wiadomo, że czwarty mecz przegraliśmy atakiem, więc teraz musimy zagrać ze zdecydowanie lepszą skutecznością. I nie dotyczy to tylko jednej naszej zawodniczki, ale całego zespołu.

Nie sposób zapomnieć o tym, że praktycznie cała hala będzie po stronie Mineralnych. Mało tego, drużyna Bogdana Serwińskiego przez pięć ostatnich sezonów zawsze się meldowała w finale, z których trzy kończyła z uniesionymi w geście radości rękami. Ciekawostką jest także fakt, że Muszynianka nigdy nie przegrała rywalizacji w półfinałach krajowych mistrzostw.

Pewne passy jednak zawsze mają swój koniec i w tym swoich szans powinny upatrywać siatkarki z Sopotu. Niejednokrotnie w tym sezonie atomówki pokazywały, że kiedy są w opałach, to potrafią wybić rywalki z rytmu skutecznym blokiem. Duża w tym zasługa najrówniej grającej środkowej - Julii Szełuchiny.

Na zwycięski zespół w finale czeka już Tauron MKS Dąbrowa Górnicza (pierwszy raz w historii dąbrowianki awansowały tak daleko), a na przegranego - w meczach o 3 miejsce - BKS Aluprof Bielsko-Biała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki