Podkreślmy jednak na wstępie, że jeśli chodzi o atomówki, to rozczarowanie z wyników jest dużo mniejsze niż w przypadku wrocławskiego zespołu. Sopocianki w czterech dotychczas rozegranych kolejkach wygrały dwa mecze i tyle samo przegrały. Uległy jednak zespołom, które - zdaniem uważnych obserwatorów Orlen Ligi - wystąpią w ścisłym finale rozgrywek o mistrzostwo Polski.
Kibice wrocławskiego Impelu mają powody do niepokoju. Po ciekawych transferach, jakie dokonali działacze tego klubu (Kim Staelens - holenderska rozgrywająca czy Vesna Djurisić - serbska środkowa bloku), wielu zaliczało drużynę ze stolicy Dolnego Śląska do tych, pomiędzy którymi rozdane zostaną medale na koniec sezonu. Na razie wszystko jednak bierze w łeb, bo podopieczne trenera Rafała Błaszczyka zawodzą. Inaczej nie można określić porażek 0:3 z PTPS Piła czy 1:3 z Pałacem Bydgoszcz. Impel męczył się też mocno w konfrontacjach ze słabymi zespołami. Dopiero po tie-breaku ogrywał Budowlanych Łódź i AZS Białystok.
Nie można pominąć także tego, że jedną z zawodniczek Impelu jest dobrze znana w Trójmieście Katarzyna Konieczna. Ta atakująca opuściła w lecie Sopot, ponieważ uznała, że nie może być wieczną rezerwową. Tymczasem we Wrocławiu w dwóch z czterech dotychczasowych meczów wchodziła na parkiet... z kwadratu dla rezerwowych. W ostatnim meczu z białostockim AZS była jednak najlepiej punktującą zawodniczką zespołu. Uzbierała 15 "oczek".
We Wrocławiu zapowiada się ciekawy mecz. Jeśli podopieczne trenera Jerzego Matlaka zagrają tak jak ostatnio, to o wynik można być spokojnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?