Artur Dziambor z Konfederacji: "Nigdy nie miałem wątpliwości, że wady letalne powinny być wykreślone z ustawy antyaborcyjnej"

Należy pan do grupy mężczyzn, którzy zgotowali kobietom piekło.

To nieprawda.

Podpisał się pan pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie stwierdzenia niekonstytucyjności aborcji eugenicznej.

Tak, ale oczekiwałem też tego, że jeśli Trybunał Konstytucyjny wypowie się w tej sprawie, to posłowie będą mogli doprecyzować ustawę antyaborcyjną. I mam nadzieję, że tak się stanie. Ale w tej chwili rządzący zdecydowali się na scenariusz, który jest dla nich najbardziej wygodny, czyli na to, żeby tą publikacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego przykryć obecny kryzys gospodarczo-zdrowotny jaki nam zafundowali.

Konfederacja pomogła więc Prawu i Sprawiedliwości wzniecić ten pożar, a teraz patrzy jak się pali... Wszyscy z pana partii podpisali się pod tym wnioskiem.

To nie tak. Ten sam wniosek leżał już w Trybunale Konstytucyjnym w poprzedniej kadencji przez trzy lata i Trybunał nie raczył się nim zająć. Dopiero teraz ktoś zdecydował, że się nim zajmie. Poza tym w maju mieliśmy procedurę inicjatywy obywatelskiej, wprowadzonej przez Kaję Godek. I PiS tym również nie miało ochoty się zajmować. Wrzucili to do komisji na wiecznie nieprocedowanie. Nie było wcześniej, chociaż chcieliśmy, poważnej dyskusji na temat tego, jaki jest stan prawny i konstytucyjny tak zwanego kompromisu aborcyjnego. A przypominam, że Konstytucja została napisana przez lewicę.

To jeszcze raz zapytam, za co Konfederacja tak nienawidzi kobiet, że zabiera im możliwość decydowania w przypadkach tak dramatycznych jak ciąża letalna?

To bardzo źle postawione pytanie.

Myślę, że z kobiecego punktu widzenia jest dobrze postawione.

No nie. Po pierwsze, kobiety, które protestują na ulicy, nie domagają się zachowania niedawnego kompromisu aborcyjnego tylko pełnej liberalizacji aborcji. A na to nie ma naszej zgody. W dodatku artykułują to w tak wulgarny sposób, że nie sposób stanąć z nimi w jednym szeregu. Po drugie, w całej tej publicznej nagonce na pewne rozwiązania, nie ma dyskusji o roli mężczyzny. Mężczyźni są wykluczeni w tym procesie decyzyjnym. Z czym ja się nie zgadzam.

Według badań, to sami mężczyźni się wykluczają. I często znikają, kiedy tylko rodzi się dziecko upośledzone.

Nie chcę ustawowo zmuszać mężczyzn, żeby brali odpowiedzialność za decyzję o ewentualnym usunięciu ciąży, ale chciałbym im taką możliwość udostępnić. Obowiązek utrzymywania dziecka i wspierania matki w jego wychowywaniu ze strony mężczyzny jest dla mnie oczywistością.

Ale mówimy o wadach letalnych płodów, które skazują dziecko na śmierć tuż po urodzeniu albo jeszcze w czasie ciąży.

I to jest poważny temat, którym powinniśmy się zająć. Nigdy nie miałem wątpliwości, że wady letalne powinny być wykreślone z ustawy antyaborcyjnej. A kobieta w takim przypadku może dokonać przerwania ciąży, ponieważ to są tortury nie tylko dla matki ale i dla dziecka, które przychodzi na świat albo już martwe, albo po to, żeby bardzo szybko umrzeć. Jeżeli mamy pewność, że dziecko nie ma szans na przeżycie, to powinniśmy pozwolić rodzicom na usunięcie takiej ciąży. Po pierwsze - pozwolić, a nie zmuszać, a po drugie - rodzicom, a nie tylko matce. Ale to jest moje osobiste podejście w tej sprawie.

Dlaczego pan, członek partii wolnościowej, nie chce się zgodzić na to, żeby kobiety miały w tej sprawie prawo wyboru? One chcą mieć wybór i wychodzą na ulice protestować.

Kobiety, które protestują, nie są reprezentacją wszystkich kobiet. Nie są też reprezentacją całego społeczeństwa.
Uważam, że eugenika nie powinna być dopuszczalna. A przecież jeszcze niedawno można było dokonać aborcji dziecka z zespołem Downa, Turnera czy na przykład bez ręki. Takie ciąże kwalifikowały się do usunięcia. Czym innym jednak są wady letalne i one powinny być wykreślone z ustawowych obostrzeń. Ale do takiego rozwiązania trzeba przymuszać Prawo i Sprawiedliwość, a nie mnie, bo ja - co prawda - od samego początku byłem za obroną życia za wszelką cenę, ale pod warunkiem, że to jest życie. A wady letalne sprawiają, że to nie jest życie i nigdy nie będzie.