MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Arka z Lechią w derbach rugbistów

Adam Mauks
Kibice mogą być pewni dobrego widowiska
Kibice mogą być pewni dobrego widowiska Tomasz Bołt
Niedziela będzie ważnym dniem dla trójmiejskich kibiców rugby. O godz. 15 na stadionie przy ul. Kazimierza Górskiego w Gdyni dojdzie do pierwszych wielkich derbów Trójmiasta w rugby. Buldogi z Gdyni podejmą gdańskie Lwy, a to oznacza, że kto przyjdzie na stadion, z pewnością nie będzie żałował. W tych spotkaniach rugbiści obu piętnastek dają z siebie więcej niż mogą, mecze są zacięte i widowiskowe, a kibice żadnej z drużyn nie czują się zagrożeni, bez względu na to, gdzie rozgrywany jest pojedynek.

Tym razem powinno być tak jak zawsze, czyli sporo emocji sportowych i wygrana którejś z trójmiejskich ekip, chyba że padnie remis, ale on w rugby zdarza się rzadko.

W niedzielnym meczu trudno wskazać faworyta, choć fachowcy skłaniają się ku Lechii, która w przerwie zimowej - przynajmniej teoretycznie - bardziej się wzmocniła. Do Lechii przeszedł reprezentacyjny młynarz (II-III linia) Tomasz Hebda, który przez kilka ostatnich lat grał we Francji. Z Gdyni do Gdańska przeniósł się Paweł Nowak, który także powinien być wzmocnieniem formacji młyna. Do gry - choć nie wiadomo na jak długo - wrócił Rafał Wojcieszak. Lechia szykuje jednak sporą niespodziankę w ataku, bo gdańszczanie ściągnęli do gry byłego reprezentanta Samoa - Henry'ego Faletonu Mauloa Bryce'a. Ten 31-letni zawodnik ma całkiem niezłe sportowe CV. Grał w reprezentacji swojego kraju w rugby 7-osobowym, a dwa lata temu występował w reprezentacji "15" w rozgrywkach o Puchar Pacyfiku.

- Chcemy, żeby wystąpił już w meczu z Arką - mówi prezes RC Lechia Bogdan Jancen. "Heniek", jak postanowili nazywać go rugbiści Lechii, grał ostatnio w Irlandii, gdzie poznał innego gracza Lechii, Rafała Sajura. Jego przyjazd do Gdańska to efekt tej znajomości.

Za Arką przemawia z kolei stadion, na którym rzadko przegrywa. Charakterystyczna sztuczna murawa nie sprzyja gościom, co nie znaczy, że jest to element decydujący o zwycięstwach Arki.

- Chcemy wygrać i pokazać, że nasza ciężka praca zimą przynosi efekty - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Jerzy Zając, prezes RC Arka Gdynia.

Mistrzowie Polski byli bliscy sukcesu w Łodzi, stąd mają ogromny apetyt na pokonanie Lechii, jednego z dwóch głównych konkurentów do złotego medalu. W Arce zagrają m.in. dwaj Ukraińcy: Siergiej Garkawyj i Aleksandr Łomakin oraz Gruzini: Beka Tsiklauri i Sergo Kvernadze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki