Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka o nietypowej porze

Janusz Woźniak
Jesienią w Gdyni był remis 2:2. Jak będzie w niedzielę w Łęcznej?
Jesienią w Gdyni był remis 2:2. Jak będzie w niedzielę w Łęcznej? T. Bołt
Nieomal w samo niedzielne południe, a dokładnie o 11.45, piłkarze Arki rozpoczną wyjazdowy mecz z Bogdanką Łęczna. Ta nietypowa godzina to wymóg telewizyjnej stacji Orange Sport, która to spotkanie będzie transmitować.

Oba zespoły, w tym sezonie, spotkały się 24 września ubiegłego roku, w Gdyni. Arka dwukrotnie obejmowała prowadzenie, aby ostatecznie zremisować 2:2. I tu ciekawostka. Gola na 1:1 zdobył wówczas Peres Benevente, który w zimowym okienku transferowym trafił do żółto-niebieskich. Teraz będzie miał okazję, aby spotkać się z dawnymi kolegami.

Pewne emocje towarzyszyć też będą trenerowi z Łęcznej Piotrowi Rzepce, mieszkańcowi Gdyni, w przeszłości zawodnikowi Bałtyku i Arki.

- No tak, spotkam się z ziomkami - śmieje się Rzepka. - Doceniam wartość żółto-niebieskich, którą pokazali w meczach Pucharu Polski. To na pewno dobry i groźny dla każdego rywala w I lidze zespół. Szacunek dla gdynian nie oznacza jednak, że nie wiemy, jak z nimi wygrać (śmiech). Jesteśmy w tabeli przed Arką, ale tu nie ma ciśnienia na awans. Po niedzielnym meczu do Łęcznej przyjadą inne tuzy I ligi. Kolejno będziemy gościć Pogoń Szczecin, Piasta Gliwice i Termalikę Nieciecza. Można nawet zażartować, że będziemy w walce o awans rozdawać karty.

Bogdanka w ostatniej kolejce przegrała 1:3 z Wisłą w Płocku. Ma 2 punkty więcej od Arki, a większość z nich zdobyła na własnym boisku, na którym w tym sezonie wygrała 9 spotkań. W niedzielę zabraknie wykartkowanego środkowego obrońcy Pawła Magdonia, ale powinien zagrać były zawodnik Arki Radosław Bartoszewicz oraz przymierzany zimą do gry w Gdyni napastnik Brazylijczyk Nildo.

A w Gdyni? Nie ma sielanki po ostatnich ligowych meczach.

- Kilku zawodników mnie zawiodło. Być może w meczu z Bogdanką będą zmiany w składzie. Szanse dostaną ci, którzy ostatnio mniej w lidze grali - mówił na pomeczowej konferencji prasowej, rozgoryczony porażką 0:1 z Kolejarzem Stróże, trener gdynian Petr Nemec.

- Będziemy chcieli w Łęcznej pokazać, że zależy nam na zwycięstwach. Dopóki są nawet matematyczne szanse na awans musimy starać się je wykorzystać - zapewniał już przed wyjazdem Tomasz Jarzębowski.
- Wygrywa się, strzelając bramki, a skuteczność w naszym zespole ostatnio szwankowała - trafnie ocenił Piotr Kuklis.

Może wreszcie w niedzielę doczekamy się pierwszego gola w barwach Arki Charlesa Nwaogu. Gdynian bowiem stać na zdobycie kompletu punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki