W Gdyni trener Śląska Orest Lenczyk dał szansę gry kilku rezerwowym zawodnikom. Rezerwowym, to nie znaczy, że dużo słabszym od tych, którzy grają więcej w ekstraklasie. Wrocławianie w ogóle przeżywają wiosną dość niespodziewany spadek formy, stracili pozycję lidera ekstraklasy, ale już w ostatnim meczu ligowym z Cracovią - wygranym przez Śląsk 3:0 - zasygnalizowali dość wyraźną zwyżkę formy. Ciągle też zachowują szansę gry o mistrzostwo Polski. Do prowadzącej w tabeli Legii tracą zaledwie jeden punkt.
Na pytanie, czy zwycięstwo nad Cracovią oznacza opanowanie kryzysu i koniec wiosennych niepowodzeń Śląska, kapitan wrocławian Sebastian Mila - który Cracovii strzelił dwa gole - miał zdecydowaną odpowiedź:
- Potrafiliśmy się zjednoczyć. Wreszcie odpaliliśmy po zimowej przerwie. To dobrze wróży na przyszłość. Na pewno nie rezygnujemy z walki o mistrzostwo Polski - zapewnił Mila.
A co z walką o awans w Pucharze Polski? Myślę, że jest podobnie, chociaż kapitan Śląska wyraźnie tego nie zaakcentował. Ani po meczu w Gdyni, ani po tym z Cracovią, trener Orest Lenczyk nie powiedział, na jakich piłkarzy postawi w rewanżowym spotkaniu przeciwko gdyńskiej Arce. Na pewno znacznie większą wagę ma dla tego doświadczonego szkoleniowca wywalczenie mistrzostwa Polski niż krajowego pucharu, ale też jego samego i drużynę nie stać już na kolejny blamaż tej wiosny, a tak by było po przegranej rywalizacji z Arką. Samym piłkarzom uzmysłowili to kibice Śląska, którzy złożyli im "motywującą" wizytę na piątkowym treningu. Jednocześnie Śląsk czeka w lidze, w najbliższą niedzielę, ciężki mecz z Lechem w Poznaniu.
Zostawmy jednak problemy wrocławian, bo przecież Arka i jej trener Petr Nemec mają podobne dylematy. Ważniejsza liga i sobotni mecz w Elblągu, czy jednak warto powalczyć o awans w Pucharze Polski?
- A jak pan myśli, po co ja jadę z drużyną do Wrocławia, na wycieczkę? - odpowiada nieco zaczepnie, na tak postawioną kwestię, trener Nemec. - Chcemy wygrywać każdy mecz na wiosnę. I te w lidze, i w pucharze. We Wrocławiu najprawdopodobniej skorzystam z możliwości, że nie muszę wstawiać do składu młodzieżowca i wyjściowa jedenastka będzie bardzo zbliżona do tej, która zagrała w pierwszym meczu przeciwko Śląskowi. To nasi rywale będą mieli w środę problem, bo muszą odrabiać straty. My mamy zagrać mądrze, co nie oznacza, że tylko się bronić - kończy Nemec.
Dwie bramki to dużo i mało zarazem. Większą presję będą mieli gospodarze. Nie można przekreślać i takiego scenariusza dzisiejszego meczu we Wrocławiu, że o awansie będzie rozstrzygała dogrywka lub nawet rzuty karne. Tak czy inaczej emocji nie powinno zabraknąć. Mecz można będzie zobaczyć w bezpośredniej relacji na kanale TVN Turbo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?