Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia zagra z nieobliczalnym Energetykiem

Janusz Woźniak
Tomasz Bolt/Polskapresse
Drużyna Energetyka zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Arka jest trzecia i walczy o awans do ekstraklasy. Teoretycznie faworyta w sobotniej potyczce nie trudno wskazać.

Teoretycznie, bo rybniczanie lubią płatać figle faworytom. Najbardziej odczuli to piłkarze Górnika Łęczna. W poprzedniej kolejce przegrali z Energetykiem na własnym boisku 1:2, chociaż ostatnie pół godziny grali w przewadze, a bramkę - która zdecydowała o ich porażce - stracili w ostatniej minucie meczu. Górnik w ogóle stracił w tym sezonie sześć punktów w meczach z Energetykiem, bo przegrał także jesienią w Rybniku 0:1. Rybniczanie potrafili też zremisować w Bełchatowie 2:2 i wygrać w Gdyni 2:0.

Po tym ostatnim meczu zdenerwowany trener Paweł Sikora zastanawiał się na pomeczowej konferencji: - Nie wiem czego bardziej zabrakło, szczęścia, umiejętności czy jakości gry.

Tak czy inaczej piłkarze z Rybnika mają na rozkładzie całą I-ligową czołówkę. W tym kontekście musi budzić zdziwienie ich aktualna pozycja w tabeli.

Gdynianie ten tydzień zaczęli od dwóch wolnych dni. Nikt z podstawowych zawodników nie narzeka na urazy, a w Rybniku zabraknie tylko pauzującego za czerwoną kartkę Radosława Pruchnika. Wyjściowy skład nie powinien więc różnić się od tego, w którym gdynianie zaczynali tak udane dla nich dwa ostatnie mecze ligowe z Górnikiem Łęczna i GKS Bełchatów. Drugą "setkę" spotkań zacznie jutro w Arce Marcin Radzewicz.

- Nie ma co ukrywać, że czeka nas trudny mecz - mówi popularny "Radza". - Przed pierwszym gwizdkiem sędziego możemy podziękować rybniczanom za to, że odebrali punkty naszym rywalom w grze o ekstraklasę, ale na boisku musimy już sami zadbać o własne interesy. Energetyk wygrał z nami w Gdyni i…. w tym sezonie to wystarczy. Teraz czas na udany rewanż z naszej strony.

Innego scenariusza niż wygraną swojej drużyny nie dopuszcza także trener Sikora.

- Łatwo nie będzie, ale ani przez moment nie możemy zlekceważyć rybniczan sugerując się ich miejscem w tabeli. Mamy dostatecznie dużo piłkarskich argumentów, aby wygrać sobotni mecz - nie traci optymizmu szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Ewentualne zwycięstwo może otworzyć Arce drogę na drugie miejsce w tabeli. Zajmujący aktualnie tę lokatę Górnik jedzie bowiem na mecz do czwartego w tabeli Dolcana Ząbki i może stracić kolejne punkty.

Początek meczu w sobotę o godz. 19 w Rybniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki