Arka Gdynia wygrywa na przekór problemom. W środę zagra z Polonią w Bytomiu w 1/16 finału Fortuny Pucharu Polski

Po dziewiątej kolejce ligowej, w drugiej połowie września, podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego zajmowali 11. miejsce w ligowej tabeli, a ich strata do wicelidera wynosiła osiem punktów.

Sztab szkoleniowy, wraz z piłkarzami, wykonali jednak solidną pracę, która zaczęła przynosić efekty. Żółto-Niebiescy na boisku prezentowali się zdecydowanie lepiej, kreowali okazje bramkowe, byli skuteczni. Ważna podkreślenia była także znaczna poprawa gry defensywnej zespołu. Ruchy kadrowe trenera Łobodzińskiego przyniosły efekt i tak wykrystalizował się skład drużyny, która zaczęła grać na miarę marzeń kibiców. Bramki strzelali Olaf Kobacki i Karol Czubak, a ich trafienia przynosiły kolejne cenne punkty zespołowi z Gdyni. Arka wygrała pięć kolejnych meczów i dziś jest wiceliderem tabeli ze stratą jednego punktu do Odry Opole, ale też z przewagą jednego punktu nad trzecią Lechią Gdańsk. A derby Trójmiasta coraz bliżej. Te wyniki pokazują, że jakość cały czas była w tej drużynie, ale coś musiało zaskoczyć, żeby Arka wskoczyła na właściwe tory. Dziś już kibice Arki marzą o awansie do PKO Ekstraklasy.

- Piłkarzom powiedziałem przed meczem, że chcę być na drugim miejscu i przynajmniej na nim zostać. Mam takie ambicje. Sezon jest długi, ale kto nam zabroni marzyć i tę serię podtrzymywać dalej - powiedział Wojciech Łobodziński, trener Arki.

Piłkarze Arki dają zatem radość kibicom swoją postawą na boisku i osiąganymi wynikami, są w grze o awans do PKO Ekstraklasy, ale fani tego nie oglądają. Bojkot trwa i na razie nic nie wskazuje na to, że się zakończy. Nawet w kontekście zbliżających się derbów Trójmiasta z Lechią Gdańsk, bo fani Żółto-Niebieskich chcą być konsekwentni. Domagają się zmian właścicielskich i we władzach klubu. I chociaż Michał Kołakowski doszedł do porozumienia z Marcinem Gruchałą, mniejszościowym akcjonariuszem, w kwestii sprzedaży udziałów, to sytuacja nie jest taka prosta. W grze jest bowiem poprzedni właściciel, Dominik Midak, a to sprawia, że na razie transakcja nie może zostać sfinalizowana. I właśnie teraz, kiedy Arka spisuje się naprawdę dobrze i liczy się w grze o awans, to nie ma wsparcia swoich kibiców podczas meczów ligowych.

Piłkarze widzą te problemy, im też brakuje dopingu ze strony kibiców, a do tego mają zmniejszone wynagrodzenie, bo klub ma problemy finansowe przez okrojone wpływy finansowe. Drużyna pokazuje jednak charakter na boisku, a trener Łobodziński ze swoimi zawodnikami mają ambicje, żeby wygrywać. Seria pięciu kolejnych zwycięstw ligowych, a sześciu z meczem Fortuny Pucharu Polski, jest piękna, ale nikt w zespole nie zamierza na tym poprzestać. Arka jest głodna kolejnych zwycięstw.

Następna okazja do zwycięstwa będzie już w środę, 8 listopada. Tego dnia Arka zmierzy się w Bytomiu z Polonią w ramach 1/16 finału Fortuny Pucharu Polski. Rywal znajduje się w strefie spadkowej eWinner 2. Ligi i to Żółto-Niebiescy będą faworytami tego spotkania. Z pewnością można spodziewać się roszad kadrowych, bo w niedzielę drużynę czeka ligowe spotkanie z Zagłębiem w Sosnowcu. Najpierw jednak trener Łobodziński i jego podopieczni będą chcieli zameldować się w 1/8 finału krajowych rozgrywek pucharowych.

CZYTAJ TAKŻE: Oto jak wyglądają partnerki piłkarzy Arki Gdynia! Zobaczcie te zdjęcia

Mecz Arki z Polonią w Bytomiu rozpocznie się w środę o godzinie 18. Transmisja w Polsacie Sport News.