Było ciężko, wygrana rodziła się w potwornych bólach, ale zespół Grzegorza Nicińskiego znowu pokazał charakter. I zrobił kolejny krok stronę w awansu, utrzymując niewielką stratę do prowadzącej w tabeli Wisły Płock.
To nie Arka napierała w Suwałkach, lecz gospodarze, którzy lepiej odnaleźli się w trudnych warunkach atmosferycznych. Padający śnieg czy śliska murawa zupełnie nie stanowiła dla nich trudności. W związku z tym znacznie łatwiej przychodziło Wigrom konstruowanie akcji, przejście do ofensywy i stworzenie zagrożenia.
Gdynianie zostali zepchnięci do głębokiej obrony i tylko od czasu do czasu potrafili zapędzić się w pobliże pola karnego rywala. Nie były to jednak akcje, po których mógłby paść gol. Trener Niciński wyciągnął odpowiednie wnioski i już w przerwie zdecydował się na dwie zmiany. Jedna z nich odegrała istotną rolę przy trafieniu.
To Rafał Siemaszko, który był bardziej mobilny od Pawła Abbotta, maczał palce w akcji na wagę trzech punktów. W 52 minucie spotkania 29-letni piłkarz zagrał do Mateusza Szwocha, który najpierw w sytuacji sam na sam trafił w Karola Salika, a w drugiej próbie zagrał już doskonale do Dariusza Formelli. To on - po raz drugi z rzędu - został bohaterem gdynian.
Wypożyczony z Lecha Poznań zawodnik spisuje się póki co znakomicie. Można mieć pewne zastrzeżenia do niektórych jego zagrań, ale w gruncie rzeczy zwykle wychodzi na jego. W trzech meczach jego dorobek wynosi dwa gole i asysta.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?