Odcięcie od stałego i pewnego finansowania zawsze musi odbić się na kondycji finansowej klubu. I w Arce nie jest inaczej. Konflikt Michała Kołakowskiego, większościowego akcjonariusza w Arce, z mniejszościowym udziałowcem Marcinem Gruchałą pociągnął za sobą kolejne zdarzenia, która uderzyły w budżet klubu z Gdyni.
Bojkot spotkań ligowych przez kibiców to odcięcie Arki od wpływów z dnia meczowego. Zwłaszcza że bojkot jest skuteczny z punktu widzenia fanów żółto-niebieskich, bo na mecze w Gdyni przychodzi faktycznie kilkuset kibiców. To wynik fatalny, który musi przełożyć się na budżet. Stąd coraz częściej można usłyszeć, że to wszystko może sprawić, że Arka nie będzie w stanie terminowo wypłacać pieniędzy piłkarzom. Sytuacja robi się zatem coraz trudniejsza, a wtedy trudniej myśleć też o ambitnym wyniku sportowym.
Dla ratowania budżetu klub z Gdyni może być zmuszony sprzedać swojego czołowego piłkarza. Mowa oczywiście o Karolu Czubaku, który był królem strzelców w Fortunie 1. Lidze w poprzednim sezonie. W sześciu kolejkach obecnego sezonu zdobył cztery bramki i jest współliderem klasyfikacji strzelców na zapleczu ekstraklasy. Napastnik żółto-niebieskich nie pali się specjalnie do odejścia z Arki, ale może nie mieć wyboru. 4 września zamknięte zostanie okno transferowe i najbliższe dni to ostatnia szansa, żeby sprzedać tego zawodnika i choć trochę podratować budżet. Czubakiem zainteresowała się Lechia Gdańsk, ale przejście zawodnika do największego rywala jest mało realne. Sam piłkarz kompletnie nie przejawia zainteresowania propozycją z Gdańska. Do klubu wpłynęły jednak też oferty zagraniczne i nie można wykluczyć, że Arka – oczywiście w porozumieniu z Czubakiem – jedną z tych propozycji przyjmie. To jednocześnie wiązałoby się z koniecznością szybkiego sprowadzenia innego napastnika, ale nie ma gwarancji, że ten byłby równie skuteczny, jak Karol.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia i Arka zagrają z trudnymi rywalami w Fortunie Pucharze Polski
Odejście Czubaka z pewnością bardzo mocno odbiłoby się na jakości sportowej żółto-niebieskich. Zresztą już mecz w Krakowie z Wisłą, przegrany 1:5, pokazał duże problemy w grze zespołu. W ostatnich latach Arka chciała grać o ekstraklasę, ale nie udało się zrealizować celu sportowego. W tym sezonie wydaje się mało prawdopodobne, żeby drużyna była w czołówce tabeli Fortuny 1. Ligi. Problemy natury sportowej, dziury w budżecie nie napawają optymizmem i nie rokują nadziei na udany sezon w wykonaniu Arki. Gra dla pustych trybun w Gdyni to ogromny minus, a bardzo trudno zbudować silny zespół, jeśli ten nie ma dla kogo grać. Wszystko wskazuje na to, że przed żółto-niebieskimi bardzo trudne najbliższe miesiące.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?