Arka Gdynia w ćwierćfinale Pucharu Polski!

Arka była co prawda w tym pojedynku drużyną wyraźnie lepszą od rywala, dominowała długo na boisku, ale po strzeleniu dwóch bramek, czujność żółto-niebieskich została uśpiona. Przez to też podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego zgotowali swoim kibicom mały horror w końcówce spotkania.

Gdynianie właściwie od samego początku przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. W 14. minucie spotkania bardzo bliski pokonania rywala był Rafał Mosiejko. Po jego strzale piłka minimalnie jednak minęła słupek bramki ekipy z Ostrowca Świętokrzyskiego. Osiem minut później natomiast dogodną sytuację zmarnował Paweł Abbott.

Bardzo szybko się to mogło zemścić. W 23. minucie, w szeregach gospodarzy, kapitalnym strzałem popisał się bowiem Klaudiusz Łatkowski. Jeszcze lepiej interweniował jednak Pavels Steinbors.

W 30. minucie Arka dopięła swego. Rafał Siemaszko precyzyjnie w polu karnym dograł piłkę do Pawła Abbotta, a ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. 11 minut później z kolei było już 2:0 dla Arki. Świetnym dograniem pod nogi Pawła Sochy popisał się tym razem Adrian Błąd, a jego partner z drużyny tylko dokończył dzieła.

Arka prowadziła 2:0 i to ją uśpiło. Po zmianie stron drużyna KSZO ruszyła do ataku. Gdynianie natomiast wyraźnie się cofnęli. No i zostali za to ukarani. W 75. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Michał Stachurski, który wykorzystał błąd Steinborsa. Na tym jednak nie koniec.

Dwie minuty później mogło być 2:2. Rzut karny zmarnował jednak Klaudiusz Łatkowski! Ekipa z Ostrowca Świętokrzyskiego starała się jeszcze atakować, ale na więcej już nie było jej stać.

Ceferin nowym szefem UEFA. Boniek: Europejska piłka będzie zadowolona z jego rządów

Opracował: ŁŻ