Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia rozdaje punkty najsłabszym zespołom

Patryk Kurkowski
Tomasz Bolt/Polskapresse
Jeśli gdynianie nie zdołają awansować do ekstraklasy, to będzie to skutek marnych wyników przeciwko najsłabszym zespołom I ligi.

Piłkarze Arki mogli odetchnąć z ulgą po meczu Dolcana Ząbki z Górnikiem Łęczna. Ich wpadka w Rybniku nie poniosła za sobą wielkich konsekwencji, bo we wspomnianym starciu padł remis. Nie zmienia to jednak faktu, iż gdynianie zawodzą na całej linii, kiedy grają w roli zdecydowanego faworyta meczu.

To nie jest czas na zabawę w Robin Hooda. Rozdawanie punktów może zakończyć się naprawdę gorzko. Arka co prawda nadal jest trzecia w tabeli i ma tylko punkt straty do poprzedzającej drużyny z Łęcznej, ale w przypadku braku awansu będzie się mówić tylko o jednym - o beznadziejnej wręcz postawie w meczach, gdy gdynianie byli pod ogromną presją.

- Wiosną znacząco rośnie odpowiedzialność, dla niektórych jest ona za duża, dlatego drużyny grają jeszcze gorzej niż jesienią - mówił "Dziennikowi Bałtyckiemu" po rundzie jesiennej I ligi Andrzej Iwan, były piłkarz, aktualnie ekspert stacji Orange Sport.

Niewykluczone, że właśnie w tym elemencie leży problem. Od zespołu złożonego również z doświadczonych zawodników należy oczekiwać, że będzie on potrafił wykorzystać swoje atuty nawet wtedy, gdy na boisku trzeba uprawiać bardziej kopaninę niż grę w piłkę. Zresztą w poprzednich latach, kiedy też trwał wyścig do ekstraklasy, ostatecznie awans osiągał zespół, który poradził sobie z rosnącą presją.

Przyjrzymy się temu dokładnie. Gdynianie zdobyli cztery punkty w sześciu meczach z Okocimskim KS Brzesko, Energetykiem ROW Rybnik i Stomilem Olsztyn. Innymi słowy, w tych starciach zgubiła aż 14 punktów. Jakże inna byłaby sytuacja żółto-niebieskich, gdyby zdołali wygrać chociaż jeden czy dwa ze wspomnianych ligowych meczów.

To udało się rywalom Arce w walce o awans. Najlepiej wypadają GKS Bełchatów i Dolcan Ząbki. W 5 spotkaniach (po raz drugi z Energetykiem ROW Rybnik oba zespoły dopiero zagrają) uzbierali po 11 punktów. Wicelider tabeli Górnik Łęczna zgromadził ich 7, ale czeka go jeszcze rewanż ze Stomilem Olsztyn.

Gołym okiem widać, że drużyna trenera Pawła Sikory mogła mieć już awans do ekstraklasy na wyciągnięcie ręki.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki