Arka Gdynia powalczy w pucharze w Ostrowcu, celem Drutex-Bytovii kolejna niespodzianka

Żółto-niebiescy już wczoraj wybrali się do Ostrowca Świętokrzyskiego, aby wypocząć po długiej podróży przed zaplanowanym na godz. 17.30 starciem z tamtejszym KSZO. Arkowcy, podbudowani poniedziałkowym zwycięstwem nad Cracovią w Lotto Ekstraklasie, są z pewnością faworytem potyczki z trzecią drużyną w tabeli czwartej grupy III ligi. Trener Grzegorz Niciński zostawił co prawda w Gdyni kapitana Arki Miroslava Bożoka, ponadto Dawida Sołdeckiego, Anotniego Łukasiewicza, Dariusza Zjawińskiego i rekonwalescenta Yannicka Sambeę, jednak nawet bez tych zawodników kadra żółto-niebieskich prezentuje się dużo bardziej okazale, niż skład gospodarzy. Jeśli arkowcy od początku odważnie zaatakują i zagrają dwoma napastnikami, jak to mają w zwyczaju w tym sezonie w pucharowych starciach, to kibice pierwszy raz od kilku miesięcy powinni zobaczyć występ od pierwszej minuty Pawła Abbotta.

Wielkie, piłkarskie święto szykuje się natomiast w Bytowie, gdzie o godz. 20.30 Drutex-Bytovia podejmuje występującego w ekstraklasie Śląska Wrocław, drużynę jeszcze cztery lata temu świętującą tytuł mistrza Polski. Pod kasami stadionu przy ul. Mickiewicza 13 ustawiają się długie kolejki chętnych do zakupienia biletu na to spotkanie. Niewidziane w Bytowie od 2009 r., kiedy to miejscowi podejmowali Wisłę Kraków. W przeciwieństwie jednak do tamtego, legendarnego już starcia, dziś Bytovia wcale nie jest skazana na pożarcie. Śląsk z pewnością nie jest bardziej wymagającym rywalem, niż Zagłębie Lubin, które, gdy poległo w sierpniu w poprzedniej fazie PP w Bytowie, było liderem ekstraklasy. Warto pamiętać, że w ostatniej, ligowej kolejce wrocławianie zaprezentowali się żałośnie, ulegając u siebie aż 0:4 Jagiellonii Białystok.

Oba mecze pomorskich drużyn transmitować będzie na żywo Polsat Sport.