Arka nie przestraszyła się mistrzów Polski. Piłkarze byli wściekli po meczu w Białymstoku, gdzie - jak sami przyznali - przegrali z Jagiellonią po frajersku i postawili się Legii. Żółto-niebiescy pokonali Legię u siebie po blisko 40 latach i po raz trzeci w historii. Bilans Leszka Ojrzyńskiego jako trenera w domowych meczach z Legią, to pięć zwycięstw i jeden remis. To także szósty z rzędu mecz Arki u siebie bez straconego gola.
Gdynianie zagrali bardzo agresywnie, walecznie i konsekwentnie, z czym mistrzowie Polski nie potrafili sobie poradzić. Legia dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to w żaden sposób nie przełożyło się na sytuacje bramkowe, bo goście w pierwszej połowie nie oddali ani jednego celnego strzału. Arka w swoich akcjach była bardziej zdeterminowana i zdecydowanie groźniejsza. Gdyby nie świetne interwencje Arkadiusza Malarza, to już do przerwy prowadzenie gospodarzy było bardziej okazałe. Skończyło się na jednym, ale jakże ważnym golu. To była 34 minuta, a silnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Andrij Bogdanow, a bramkarza Legii zmylił jeszcze Rafał Siemaszko stojący w murze. Właśnie Siemaszko mógł być jedynym piłkarzem Arki, który miał nieco zepsuty humor. Dostał bowiem czwartą żółtą kartkę i nie zagra w derbach z Lechią.
W drugiej połowie Arka nie grała już tak dobrze i odważnie, ale za to mądrze, aby w prosty sposób nie stracić gola i punktów, tak jak to miało miejsce w Białymstoku. Legia mocniej zaatakowała, ale wciąż miała problemy z tym, aby kreować sobie sytuacje bramkowe. Mistrzowie Polski są w kryzysie, grają słabo, a żółto-niebiescy potrafili to znakomicie wykorzystać. Nie dali sobie strzelić gola i wydrzeć w pełni zasłużenie zdobytych trzech punktów. Ojrzyńskiego może martwić tylko odniesiona w drugiej połowie kontuzja przed Frederika Helstrupa, który z boiska został zniesiony na noszach.
Przed Arką bardzo ważny i szalenie trudny tydzień. Po wyczerpującym meczu z Legią już w środę żółto-niebiescy zagrają w Kielcach z Koroną w pierwszym spotkaniu półfinałowym Pucharu Polski, a w sobotę w Gdańsku derby Trójmiasta z Lechią, w których walczyć będą o awans do grupy mistrzowskiej.
Piłkarze Lotto Ekstraklasy zagrali na boisku wirtualnym. Carlitos strzelił... samobója
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?