Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia musi zmazać wielką plamę. Z Dolcanem Ząbki o trzy punkty i rehabilitację

Łukasz Żaguń
Tomasz Bolt/Polskapresse
- Musimy w końcu zacząć grać! - grzmiał po ostatnim spotkaniu z beniaminkiem I ligi, zespołem Energetyka ROW Rybnik, Piotr Tomasik. W tym przypadku, obrońcy gdyńskiej Arki można w pełni przyznać rację. Arka musi zacząć grać, jeśli chce realnie myśleć o awansie do piłkarskiej ekstraklasy.

Piłkarze, trenerzy, ale również włodarze zespołu podkreślają jednym głosem: "nie chcemy już oglądać takich spotkań, jakie miało miejsce w minioną sobotę!" Nie wystarczy jednak o tym mówić. W grze Arki musi nastąpić metamorfoza i to poważna. W przeciwnym razie, w Gdyni mogą polecieć głowy.

Coraz częściej mówi się o tym, że spokojnie spać nie może nawet trener Paweł Sikora. Choć włodarze klubu obdarzyli go w poniedziałek kredytem zaufania, to jednak cierpliwość ma swoje granice.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013

- Jesteśmy w stanie wygrywać, ale tylko dzięki zespołowej grze. Nie mam zamiaru narzekać, zwłaszcza na swoich piłkarzy. Musimy po prostu pracować - mówi opiekun żółto-niebieskich.

Teraz przed gdyńskim zespołem okazja do rehabilitacji. Łatwo o to jednak nie będzie. Arka zagra bowiem w Ząbkach z Dolcanem, który plasuje się obecnie na 4 miejscu w ligowej tabeli. Co więcej, podopieczni trenera Roberta Podolińskiego z pięciu dotychczas rozegranych pojedynków przed własną publicznością, wygrali cztery. W starciu z żółto-niebieskimi postarają się zatem o kolejny komplet punktów.

Warto zwrócić uwagę na to, że w tej rundzie dla piłkarzy Arki, o dziwo, nie ma znaczenia teren, na którym występują. Gdynianie legitymują się identycznym bilansem w spotkaniach u siebie i na wyjeździe. Oczywiście, fakt ten należy traktować nieco z przymrużeniem oka. Przewaga własnego boiska zawsze ma znaczenie, choć w przypadku Arki jak na razie wygląda to złudnie.

Drużyna trenera Sikory nie ma jednak wyjścia. W Ząbkach musi walczyć o trzy punkty. W przeciwnym razie zaufanie kibiców, które i tak jest już mocno nadwyrężone, może całkowicie zostać utracone.

Początek spotkania w niedzielę o godz. 12.30. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Orange Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki