Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia musi uważać na dziurawej drodze

Patryk Kurkowski
Tomasz Bolt
Arka Gdynia zmierzy się u siebie ze znacznie niżej sklasyfikowaną Pogonią Siedlce. Chojniczanka spróbuje wygrać pierwszy mecz w tym roku. Jej rywalem będzie Stomil Olsztyn.

Arka jako jedyna drużyna spośród walczących o awans od dawna nie przegrała. Tak, to przestroga. Być może Pogoń Siedlce wydaje się niegroźna, ale w tym roku skradła już punkty Zagłębiu Sosnowiec czy Wiśle Płock.

Podopieczni Grzegorza Nicińskiego widzą już na horyzoncie tabliczkę z napisem ekstraklasa, lecz u celu podróży jeszcze się nie znaleźli. W obecnej sytuacji ich obowiązkiem jest tam dotrzeć, co - wbrew pozorom - wcale nie musi być takie proste.

Mogłoby się wydawać, że gdynianie najtrudniejsze mają już za sobą. Znakomicie wystartowali, bezpośrednie starcia z konkurentami o awans już rozegrali, bezbłędnie punktują na wyjazdach. To wszystko świetnie brzmi, ale przecież systematycznie rośnie presja. To z nią - oraz nadmiernym optymizmem i rozluźnieniem - trzeba sobie poradzić.

- Wiemy doskonale, w jakiej jesteśmy sytuacji. Będziemy czujni. Wypracowaliśmy sobie przewagę i będziemy starali się ją utrzymać. Powinno nam być trochę łatwiej, bo mamy zapas właściwie trzech meczów. Zejdzie z nas pewnie trochę stresu, ale znając trenerów, to nadal będą nas trzymać na ogniu i nie pozwolą na rozluźnienie - przekonywał na naszych łamach Krzysztof Sobieraj, kapitan żółto-niebieskich.

Bądź co bądź Arka musi być ostrożna. W końcu pędzi po polskich drogach, a te pełne są dziur. Jeśli gdynianie nie będą odpowiednio uważni, to jedną z nich może być Pogoń Siedlce. Już jesienią podopieczni Marcina Sasala sprawili naszej drużynie sporo problemów. Wtedy - nie bez problemów - udało się wywalczyć remis (2:2).

Wiosną siedlczanie zdołali już zremisować z liderem Wisłą Płock oraz pokonać beniaminka - przed tygodniem - Zagłębie Sosnowiec. Przy czym warto zaznaczyć, że mecze wyjazdowe nie są mocną stroną tej drużyny.

Zimą do zespołu Sasala dołączyli Daniel Gołębiewski, Bartosz Osoliński oraz Damian Świerblewski, czyli byli piłkarze wycofanego z rozgrywek Dolcanu Ząbki. Ostatni z wymienionych na pewno nie zagra w Gdyni, bo ostatnio... został potrącony przez samochód. 32-letni piłkarz doznał urazu kości nogi oraz ogólnych potłuczeń. Początek meczu dziś o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport.

W znacznie gorszym położeniu znajdują się piłkarze Chojniczanki. Żółto-biało-czerwoni potrzebują zastrzyku punktów (w czterech spotkaniach na wiosnę dopisali do swojego dorobku zaledwie „oczko”), który oddaliłby od nich widmo relegacji.

Niewykluczone, że o posadę zagra trener Mariusz Pawlak. Już wcześniej w klubie zastanawiano się nad zmianą szkoleniowca (jeszcze przed derbami z Drutex-Bytovią Bytów), ale dotychczas obyło się bez zmiany. Niemniej kolejna porażka może przelać czarę goryczy.

A Chojniczanka wcale nie będzie miała łatwego zadania. W końcu zagra z wyżej sklasyfikowanym zespołem. Wprawdzie Stomil (piąty w tabeli) jest zarządzany raczej nieudolnie, ale nie ma to przełożenia na postawę na boisku. Olsztynianie w tym roku zremisowali trzy z czterech spotkań, w tym całkiem niedawno z inną naszą ekipą - Bytovią.

Nasi piłkarze muszą się poprawić w wielu elementach, bo ich gra w Bytowie była po prostu koszmarna.

- Nie możemy jeszcze robić tragedii, lecz wygrać najbliższe mecze. Naszym problemem jest to, że nie możemy zagrać na zero z tyłu. To drużyna przeciwna zawsze otwiera wynik, wskutek czego później musimy gonić wynik. To jedna z przyczyn naszych słabszych wyników. To jest do poprawienia, dlatego wierzę, że uda nam się wreszcie zwyciężyć - powiedział 44-letni szkoleniowiec.

Początek meczu w Chojnicach w sobotę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki