Gdynianie posypują sobie głowy popiołem i zapowiadają, że teraz, w niedzielę, nie będzie już skuchy i błędów. Ale wygrać z Miedzią łatwo nie będzie. Legniczanie jeszcze niedawno byli wprawdzie na ostatnim miejscu w tabeli, ale wraz ze zmianą trenera - od 24 sierpnia jest Ryszard Tarasiewicz - ten zespół zaczął wygrywać. Może niezbyt efektownie, bo po 1:0 z Wisłą Płock i GKS Katowice, ale to wystarczyło, aby przesunąć się na 12 miejsce w tabeli - przy zaległym meczu z Zagłębiem Sosnowiec - i wrócić do planów gry o awans.
Bo kadrowo Miedź jest bez wątpienia najsilniejsza na zapleczu ekstraklasy. Wystarczy wymienić chociażby Łukasza Gargułę, Wojciecha Łobodzińskiego, Michała Stasiaka, Bartosza Ślusarskiego, Błażeja Telichowskiego czy Tadasa Labukasa. Trzej ostatni grali w przeszłości w Arce. A Miedź jeszcze się wzmocniła, pozyskując 28-letniego hiszpańskiego napastnika Marquitosa. Rozegrał on 67 spotkań w hiszpańskiej ekstraklasie, zdobył w niej 6 goli. Dziś to raczej spadająca gwiazda, ale w polskiej I lidze powinien błyszczeć.
Gdynianie przygotowują się do tego spotkania w pełnym składzie. Z kadry młodzieżowej U-20 wrócił w dobrym nastroju Michał Nalepa. Zadebiutował w dwóch wygranych spotkaniach ze Szwajcarią i Niemcami, wychodząc na boisko w podstawowym składzie. Po wyleczeniu drobnych urazów treningi wznowili Michał Renusz i Rashid Yussuff.
- Mamy świadomość, że Miedź to drużyna o bardzo dużych, jak na I ligę, umiejętnościach, złożona ze znanych w Polsce piłkarzy - mówi trener Grzegorz Niciński. - Źle zaczęli sezon, teraz grają lepiej, ale to nie jest powód, abyśmy się ich bali. W tej lidze nikogo nie należy się bać i nikogo lekceważyć. Przekonaliśmy się o tym my i nasi rywale.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?