Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia chce wygrać z Kolejarzem Stróże

Janusz Woźniak
Zrobimy wszystko, by wygrać - mówi trener Paweł Sikora
Zrobimy wszystko, by wygrać - mówi trener Paweł Sikora Tomasz Bołt
W czwartek o godzinie 19 na stadionie Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Arka zagra ligowy mecz z Kolejarzem Stróże. Żółto-niebiescy przedwczesne świąteczne prezenty rozdali już w minioną sobotę w Łęcznej, kiedy to w przegranym 1:2 meczu z Bogdanką praktycznie sami strzelili sobie dwa gole. Teraz więc czas na prezent dla gdyńskich kibiców i zwycięstwo nad Kolejarzem.

Czwartkowy rywal do łatwych należeć nie będzie. W trzech ostatnich meczach pomiędzy tymi zespołami lepszy bilans ma Kolejarz. W poprzednim sezonie w Stróżach był remis 1:1, a ten jeden punkt gdynianie uratowali dzięki bramce Piotra Kuklisa. Gorzej było w Gdyni. Arka miała przewagę, goście więcej szczęścia i wygrali 1:0 po golu zdobytym w 90 minucie meczu przez Cheikho Niane.
W tym sezonie w Stróżach był ponownie remis 1:1. Gol Marcina Radzewicza dał gościom prowadzenie, ale w 90 minucie znowu szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Kolejarza, kiedy do gdyńskiej bramki trafił Maciej Kowalczyk.

Właśnie 36-letni już Kowalczyk jest postrachem ligowych bramkarzy. Zdecydowanie przewodzi liście I-ligowych snajperów w tym sezonie, mając w dorobku 14 zdobytych bramek. Kolejarz w rundzie wiosennej spisuje się naprawdę dobrze. Zaczął od zwycięstwa nad GKS Tychy 2:1, później zremisował na wyjeździe z Miedzią 0:0, nie wykorzystując przy tym rzutu karnego, a w ostatni weekend podopieczni trenera Przemysława Cecherza - przymierzanego zresztą nie tak dawno do roli szkoleniowca Arki - odpoczywali, bo ich mecz z Okocimskim Brzesko został przełożony.

Jednak w meczu przed własną publicznością to żółto-niebiescy będą faworytami, bo wiosną prezentują naprawdę dobrą formę i nawet pechowa porażka w Łęcznej nie może zmienić tej oceny. Zresztą ten mecz z Bogdanką gdyńscy zawodnicy powinni "wyrzucić" z głów i skupić się na spotkaniu z Kolejarzem. Bo to będzie okazja do rehabilitacji i drugiego na wiosnę zwycięstwa.

Arka przegrała w Łęcznej z Bogdanką

Trener Paweł Sikora będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich najlepszych piłkarzy. Wprawdzie Mateusz Szwoch i Michał Rzuchowski mogą w środę zagrać w Gliwicach w meczu młodzieżowej reprezentacji Polski z Włochami - to będzie spotkanie w Pucharze Czterech Narodów - ale klub zadbał, aby po meczu wyspali się na miejscu, a do Gdyni wrócili w czwartkowy ranek samolotem.

- Jako samodzielny szkoleniowiec mam już komplet ligowych doznań. Dwa zwycięstwa, remis i teraz porażka w Łęcznej - przypomina trener Sikora.

- Zgadzam się, że trzeba o niej zapomnieć, ale jednocześnie nie popełniać takich błędów, które odebrały nam w Łęcznej wygraną z Bogdanką. To chyba oczywiste, że w czwartek będziemy się starali wygrać. Zagrożenie ze strony Kowalczyka jest realne i moi zawodnicy powinni o tym pamiętać od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Nie tylko w szatni, ale i na boisku. Zgadzam się również, że nasza wygrana byłaby najlepszym świątecznym prezentem dla nas samych i oczywiście naszych fanów - zakończył Paweł Sikora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki