Spotkanie na stadionie przy al. Unii Lubelskiej rozpocznie się dziś, w sobotę o godz. 15. Na boisko wybiegną dwa najgorsze obecnie zespoły PKO Ekstraklasy, gdyż łodzianie zajmują aktualnie ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie czterech punktów. Arka jest natomiast przedostatnia. Zgromadziła na swoim koncie ledwie punkt więcej. Oznacza to, że zespół, który jutro przegra, po dziewięciu rozegranych kolejkach w PKO Ekstraklasie niechybnie dzierżył będzie mało zaszczytne miano czerwonej latarni ligi. Żadnej ze stron z pewnością nie urządza też remis, gdyż, taki rezultat nie poprawi w wyraźny sposób sytuacji w tabeli ani Arki, ani też ŁKS-u.
CZYTAJ TAKŻE: Zjawiskowo piękne partnerki polskich piłkarzy [zdjęcia]
Beniaminek z Łodzi, podobnie zresztą, jak gdynianie, legitymuje się obecnie kompromitującym wręcz bilansem zaledwie jednego zwycięstwa w ośmiu dotychczas rozegranych kolejkach. Trzeba przyznać, że ŁKS z ekstraklasą przywitał się po powrocie do niej więcej, niż przyzwoicie, gdyż najpierw zremisował u siebie z Lechią Gdańsk, by wkrótce sprawić jeszcze większą niespodziankę i ograć na wyjeździe kolejnego pucharowicza, Cracovię. Były to jednak miłe złego początki. Od tego czasu ekipa prowadzona przez trenera Kazimierza Moskala zaliczyła serię sześciu porażek, w tym jednej niezwykle bolesnej, gdy łodzianie zostali rozgromieni 4:0 w spotkaniu z Wisłą w Krakowie. Zdaniem wielu piłkarskich ekspertów ŁKS dysponuje obecnie najsłabszym kadrowo zespołem w ekstraklasie. Zespół ten nie przeprowadził przed sezonem żadnych, głośnych transferów. Dopiero ostatnio z bardziej znanych i utytułowanych postaci dołączył do łodzian Arkadiusz Malarz, bramkarz, który z Legią Warszawa trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Polski. Sprowadzono go głównie dlatego, że podstawowy do niedawna golkiper ŁKS-u, Michał Kołba, przyłapany został na stosowaniu niedozwolonych środków dopingujących.
ŁKS grę opiera głównie na polskich zawodnikach, co w PKO Ekstraklasie jest prawdziwym ewenementem. Pewne miejsce w podstawowym składzie ekipy Kazimierza Moskala od początku sezonu ma tylko jeden stranieri, Hiszpan Dani Ramirez. Ostatnio w linii pomocy dość regularnie wspomagać zaczął go rodak Pirulo. Były jednak w tym sezonie mecze, gdy trener ŁKS-u desygnował w podstawowym składzie na boisko aż dziesięciu Polaków, co - jak doskonale wiedzą wnikliwi obserwatorzy rozgrywek - w innych zespołach się nie zdarza.
CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki
Dla łodzian pojedynek z będącą w rozsypce Arką, która żenująco zaprezentowała się przed tygodniem w przegranym 0:2 meczu z Rakowem, jest najlepszą z możliwych okazją, aby przełamać czarną serię sześciu porażek z rzędu. Jednak także zawodnicy żółto-niebieskich doskonale zdają sobie sprawę, że najwyższy czas wziąć się już w garść i przestać „pracować” w niemal każdej, kolejnej kolejce na miano pośmiewiska ligi.
- Liczy się tylko to, abyśmy w Łodzi zdobyli trzy punkty - mówi kapitan Arki Adam Marciniak, który przy okazji tego starcia będzie musiał odłożyć na bok sentymenty, gdyż jest wychowankiem ŁKS-u i kibicował temu klubowi od dziecka.
Biorąc pod uwagę fatalną postawę defensywy w ostatnim spotkaniu przeciwko Rakowowi trudno uwierzyć, aby trener Arki Jacek Zieliński nie dokonał w Łodzi roszad w tej formacji. Być może do łask wróci Adam Danch. Na środek obrony przesunięty może zostać też ewentualnie Adam Deja, któremu w innych klubach zdarzało się już grać na tej pozycji. W odwodzie pozostaje Michael Olczyk, a także nowo sprowadzony Hiszpan Samu oraz Jakub Wawszczyk. Dwaj ostatni, lewi obrońcy, w tym sezonie nie „powąchali” jeszcze murawy w lidze. Nadal nie w pełni sił jest Michał Kopczyński, co ogranicza trenerowi pole manewru. Po operacji barku rozpoczął on już jednak treningi indywidualne.
Lotta Lemon - piękna trenerka personalna zachwyca i inspiruje tysiące ludzi
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?