Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka chce odnieść zwycięstwo nad Zawiszą

Janusz Woźniak
Arka zapowiada walkę o zwycięstwo nad wiceliderem.
Arka zapowiada walkę o zwycięstwo nad wiceliderem. Robert Szwedowski
Dopiero w czwartek w godzinach popołudniowych piłkarze Arki wrócili do Gdyni po sześciu dniach pobytu na południu Polski. Wrócili w kiepskich nastrojach, bo przywieźli tylko jeden punkt po remisie 1:1 z Kolejarzem Stróże, a z Cracovią przegrali 0:1.

Smutnym, wspólnym mianownikiem tych potyczek było to, że w obu spotkaniach bramki, punkty i pieniądze z premii żółto-niebiescy tracili już w doliczonym czasie gry. Pech, brak szczęścia, brak koncentracji w tych ostatnich sekundach spotkań... Pewnie wszystkiego po trochu.

W sobotę o godzinie 19.45 gdynian czeka kolejny trudny mecz. Na stadion GOSiR przyjedzie wicelider tabeli - Zawisza Bydgoszcz. Trener Petr Nemec w równym stopniu jak o fizyczną i sportową formę swoich podopiecznych musi zadbać o psychiczną odbudowę zespołu. Na szczęście duch bojowy w gdyńskiej ekipie nie zginął.

- W sobotę gramy o zwycięstwo - twierdzą piłkarze Arki i to nie muszą być tylko papierowe deklaracje.

W poprzednim sezonie zespół Zawiszy przyjechał do Gdyni, zajmując pozycję lidera tabeli. To było 8 października ubiegłego roku. Tymczasem prawie 7 tysięcy gdyńskich kibiców przecierało oczy ze zdumienia. Arka - kto wie, czy nie po najlepszym meczu w poprzednim sezonie - pokonała Zawiszę 5:2. W rewanżu, w Bydgoszczy, tak dobrze nie było, bo gospodarze zrewanżowali się równie efektownym zwycięstwem 3:0.

To jednak już historia. W nowym sezonie wyżej stoją w lidze akcje Zawiszy. W Bydgoszczy zbudowano ciekawy zespół, a trener Jurij Szatałow po latach posuchy ma przywrócić w mieście nad Brdą smak piłkarskiej ekstraklasy. Jak na razie bydgoszczanie konsekwentnie realizują to zadanie. Z dwóch spotkań wyjazdowych w tym sezonie przywieźli komplet punktów. Zadziwili i postraszyli wszystkich rywali, gromiąc 5:0 Sandecję w Nowym Sączu, a potrafili także wygrać 2:1 z Miedzią w Legnicy.

Jak więc będzie w sobotę w Gdyni?

- Jedziemy do Gdyni po zwycięstwo. Czy jesteśmy lepszym zespołem od Arki? To się okaże na boisku, po 90 minutach gry, ale na pewno stać nas na wywiezienie znad morza trzech punktów. Szkoda tylko, że nie wiadomo, dlaczego ten mecz odbędzie się bez naszych kibiców - powiedział nam były piłkarz Arki, a obecnie Zawiszy, Paweł Zawistowski.

No właśnie, kibice. W Bydgoszczy szykowała się na wyjazd do Gdyni duża grupa fanów Zawiszy. Na sobotni mecz, przynajmniej w zorganizowanej grupie, wpuszczeni jednak nie będą. Dlaczego?

- Zgodnie z zaleceniami policji, warunkującymi zgodę na organizację imprez masowych z udziałem kibiców gości, musimy wykonać profesjonalną i bezpieczną drogę dojścia na stadionie do sektora przeznaczonego dla kibiców przyjezdnych drużyn - wyjaśnia Tomasz Frymark, zastępca dyrektora GOSiR.

- Umowę na wykonanie takiej drogi podpisaliśmy 17 lipca, a wykonawca zobowiązał się ją wykonać do 17 października. Mamy więc, w rozumieniu przepisów, plac budowy na obiekcie, oddany do dyspozycji firmy realizującej to zadanie. O tym fakcie została powiadomiona Arka, która na tej podstawie, ze stosowną dokumentacją przeprowadzanych prac, wystąpiła do PZPN o rozgrywanie spotkań bez udziału kibiców gości. Ten stan potrwa do zakończenia prac - zakończył Frymark.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki