Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ariel Borysiuk, piłkarz Lechii Gdańsk: Niektórzy starsi zawodnicy się sypią [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Ariel Borysiuk
Ariel Borysiuk Tomasz Bołt/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Ariel Borysiuk był najlepszym piłkarzem Lechii Gdańsk w zremisowanym meczu z Legią Warszawa.

Henning Berg, trener Legii, powiedział po meczu, że nie rozumie dlaczego piłkarze Lechii cieszyli się po meczu, skoro stracili szansę na grę w europejskich pucharach. I że może wasza radość wynikała z tego, że Legia nie wygrała?

Cieszyliśmy się z tego, że wykonaliśmy dobrą robotę w tym meczu. Nikt nam nie powie, że Legia była od nas lepsza. Bardzo chcieliśmy grać w pucharach i myślę, że pokazaliśmy to na boisku. Nie rozumiem kompletnie wypowiedzi trenera Berga, ale jak się traci grunt pod nogami, to się mówi różne rzeczy.

Znowu zagraliście świetną pierwszą połowę, a w drugiej było trochę gorzej...

Zagraliśmy dobry mecz. Legia miała chyba tylko jedną klarowną sytuację Żyry w 88 minucie. U nas były stare grzechy. Pierwsza połowa była dobra, ale znowu bez gola. To jest do poprawy już od wielu tygodni. Nad tym trzeba pracować i może w przyszłym sezonie będziemy na wyższym miejscu w tabli niż teraz. Łatwo o tym mówić, a na pewno trudniej to osiągnąć. Nie czujemy się gorsi od Legii. Myślę, że pokazaliśmy dobry futbol, zwłaszcza w pierwszej połowie.

Te słabsze drugie połowy to problem mentalny, fizyczny czy jeszcze jakiś inny?

Pamiętajmy, że graliśmy z Legią Warszawa. I choć może nie jest w wielkiej formie, to ciężko przez 90 minut kontrolować grę. Oni grali o mistrzostwo Polski i musieli nas nas trochę ruszyć. To było widać w drugiej połowie. Przetrwaliśmy to i w końcówce jeszcze chcieliśmy czegoś spróbować z kontry. Nie udało się, ale nie ma się czego wstydzić. Każdy z nas zostawił zdrowie na boisku i chciał wygrać ten mecz.

Nie było widać po Twojej grze, że to nie jest Twoja nominalna pozycja. Grałeś kiedyś na środku obrony w oficjalnym meczu?

Grałem, w rezerwach Kaiserslautern. Na niskim poziomie, ale grałem.

Stojan Vranjes zagrał na środku obrony w meczu z Wisłą i mówił potem, że oby nigdy więcej. A jakie są Twoje odczucia?

Dla mnie to nie ma dużej różnicy. Tak naprawdę przesunąłem się tylko o jedną pozycję, z "6" na stopera. Tyle lat już gram w piłkę, że pewne zachowania rozumiem, więc nie miałem problemu. Zobaczymy jak to trener ułoży, bo został nam jeszcze jeden mecz, z Gerson wypadł na dłuższy czas.

Straciliście kilka zawodników przed meczem z Legią, kolejnych w trakcie tego spotkania. To nie ułatwiało zadania?

To prawda. Już koniec sezonu i niektórzy starsi zawodnicy się sypią. (śmiech) To tak pół żartem, pół serio. To sprawy mięśniowie i na pewno szkoda, że nie mogliśmy grać w pełnym składzie. Został jeszcze jeden mecz z Jagiellonią i trzeba z honorem pożegnać się z tymi rozgrywkami. Wykonaliśmy dużo pracy, od lutego dobrze to wyglądało i nie chcemy ostatnim meczem tego zaprzepaścić. Dobrze postawić kropkę nad i w tym udanym, moim zdaniem, półroczu.

Wiedzieliście w trakcie meczu, że Śląsk strzelił bramkę w meczu z Wisłą, co przy remisie w Gdańsku, eliminowało was z europejskich pucharów?

Nie wiedziałem. Dopiero po meczu usłyszałem, że Śląsk wygrał. Trudno.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki