Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrea Anastasi przyjacielowi nie pomoże. Lotos Trefl kończy fazę zasadniczą w Gdańsku

Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
W sobotę gdańscy siatkarze po raz ostatni zagrają we własnej hali w rundzie zasadniczej. Zmierzą się z Indykpolem AZS-em Olsztyn.

Już tylko trzy mecze pozostały do rozegrania obu drużynom w fazie zasadniczej tego sezonu. Po 27 pojedynkach olsztynianie tracą cztery punkty do znajdującej się na czwartym miejscu PGE Skry Bełchatów. Nikogo zatem nie trzeba przekonywać, o jak wysoką stawkę walczy drużyna prowadzona przez trenera Andreę Gardiniego. I z pewnością też żadnego gracza Indykpolu AZS-u nie trzeba będzie dodatkowo mobilizować przed sobotnim spotkaniem w Ergo Arenie, bo wszyscy doskonale wiedzą, o jaką stawkę walczą i co w tym sezonie mogą osiągnąć.

A co na to wszystko gdańszczanie? Trener Andrea Anastasi to co prawda bliski przyjaciel Andrei Gardiniego, ale tym razem pomocnej ręki do niego wyciągnąć po prostu nie może. On i jego podopieczni są bowiem coś winni kibicom, którzy w tym sezonie, nie ma co ukrywać, czują niedosyt i rozczarowanie. Zwycięstwo z ekipą z Olsztyna może zatem odrobinę osłodzić im to, co działo się na przełomie ostatnich miesięcy.

- Postaramy się wygrać w ostatnim meczu fazy zasadniczej rozgrywanym przed własną publicznością, ale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe. Indykpol AZS w tym sezonie spisuje się bardzo dobrze, ale jest to zadanie do wykonania. Olsztynianie to zespół pozostający w naszym zasięgu bardziej niż choćby Zaksa, z którą też swego czasu podjęliśmy walkę - zauważa Wojciech Grzyb.

Środkowy gdańskiego zespołu urodził się w Olsztynie i na początku swojej kariery przez wiele lat związany był z klubem z Warmii (grał AZS UWM do 2009 roku). Co prawda Grzyb to profesjonalnie podchodzący do swoich obowiązków siatkarz, ale jak sam przyznaje, w meczach przeciwko akademikom z Olsztyna, zawsze mocniej bije mu serce.

- Mecze z byłymi drużynami zawsze zawierają dodatkowy ładunek emocjonalny. Na pewno mam sentyment do Olsztyna, ale do każdego spotkania przygotowuję się tak, by zaprezentować się jak najlepiej - zapewnia 36-letni środkowy.

O ile trener Anastasi postawi na Grzyba w tym spotkaniu, ten będzie miał okazję stanąć oko w oko z Danielem Plińskim, kolejnym z weteranów PlusLigi. Dodajmy, że pochodzący z Pucka środkowy Indykpolu AZS-u jest drugim, najlepiej blokującym graczem w lidze.

Początek sobotniego meczu Lotos Trefl - Indykpol AZS o godz. 20 (transmisja w Polsacie Sport). Dwa ostatnie mecze gdańszczanie zagrają w Częstochowie i Bielsku-Białej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki