Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza wprowadzić pierwszą część elektronicznych podręczników już we wrześniu 2014 roku. Do ich stworzenia wybrano m.in. kilka państwowych uczelni. Jednak w ostatnim czasie kancelaria prawna reprezentująca cztery duże wydawnictwa oświatowe - Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Wydawnictwo Nowa Era, Wydawnictwo Szkolne PWN i Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe - wysłała pismo do Uniwersytetu Wrocławskiego (który bierze udział w projekcie stworzenia e-podręcznika), próbując zastraszyć uczelnię informacją, że udział w projekcie e-podręcznik stanowić będzie dla niej "naruszenie prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji", co grozi pozwem i roszczeniem o odszkodowanie ze strony wydawnictw.
E-podręcznik to projekt rządowy, nie prywatny. Jak tłumaczyli niedawno przedstawiciele MEN, uczelnie i firmy wybierane do projektu e-podręcznika wybierane były zgodnie z przepisami ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju.
Do projektu wybrano Uniwersytet Wrocławski, który odpowiedzialny będzie za przygotowanie e-podręczników do języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu - za podręczniki do biologii, geografii, fizyki i chemii. Natomiast Politechnika Łódzka opracuje razem z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji e-podręcznik do matematyki i przedmiotów informatycznych, a Grupa Edukacyjna S.A. - do edukacji wczesnoszkolnej. Partnerem technologicznym, który ma przygotować rozwiązania informatyczne, wybrano firmę Progress Framework.
W związku z zapowiadanymi pozwami, część rodziców i nauczycieli zaczęła się zastanawiać, czy to nie opóźni wprowadzenia w życie tego projektu. Przedstawiciele MEN zapewniają, że opóźnienia nie będzie.
Prawnicy, podobnie jak ministerstwo, twierdzą, że pozwy, które zapowiadają wydawnictwa, nijak się mają do terminu wdrożenia projektu e-podręcznika.
- To będzie klasyczny spór między dwiema stronami. Wniesienie pozwu nie musi powodować blokady tego projektu. Wyjątkiem może być tylko sytuacja, gdyby wydawnictwa wystąpiły o zabezpieczenie roszczenia. Jeśli sąd uwzględniłby taki wniosek, to wtedy faktycznie może dojść do blokady projektu - przyznaje adw. Michał Sowiński z kancelarii "Nowosielski, Gotkowicz i Partnerzy".
Według szacunków, każdego roku rodzice wydają na książki do szkoły od 800 milionów do 1 miliarda złotych. Poza tym rząd płaci za dystrybucję podręczników dla najuboższych, co wynosi ponad 100 milionów.
Przygotowanie e-podręczników związane jest z wieloletnim programem cyfryzacji polskiej szkoły "Cyfrowa szkoła".
Elektroniczne podręczniki mają mieć charakter podręczników uniwersalnych. Będą się w nich znajdować różnego rodzaju materiały tekstowe, graficzne i multimedialne poświęcone danemu przedmiotowi szkolnemu. Nie zabraknie w nich zadań badawczych, problemów do rozwiązania i ćwiczeń praktycznych.
Elektroniczne podręczniki będą zamieszczone na publicznym, otwartym portalu edukacyjnym, umożliwiającym każdemu swobodny i darmowy dostęp do nich w dowolnym miejscu i czasie [korzystać z nich będą mogli też zatem wydawcy - red.] - zapewnia Paulina Klimek z biura prasowego MEN.
Pierwsze części e-podręczników mają zostać udostępnione we wrześniu 2014 roku. Natomiast do 2015 r. powstanie 18 e-podręczników przeznaczonych do 14 przedmiotów szkolnych.
Ministerstwo podkreśla jednocześnie, że e-podręczniki nie zastąpią tradycyjnych książek. Mają być jedynie uzupełnieniem wersji papierowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?