Afera Amber Gold. Zwracają luksusowe auta po licytacji

Nabywcy wartych w sumie ponad 539 tys. zł luksusowych BMW, poinformowali Józefa Dębińskiego, syndyka zajmującego się masą upadłościową AG oraz sędziego komisarza o odstąpieniu od umowy związanej z zakupem samochodów. Jak stwierdzili nabywcy - nie wiedzieli, że nie będą mogli odliczyć podatku od wylicytowanych na aukcji sum.

Pierwszy o rezygnacji z ostatecznego zakupu samochodu poinformował nabywca luksusowej limuzyny BMW X5, za które zaoferował podczas listopadowej licytacji 221,5 tys. zł. Niedługo później do syndyka wpłynęła kolejna rezygnacja z transakcji. Z ostatecznego zakupu zrezygnował przedsiębiorca z Piły, który w listopadzie za rekordową sumę 318 tys. zł, wylicytował BMW 740, auto należące niegdyś do eksprezesa upadłej spółki AG. Jak informuje Józef Dębiński, odstępujący od umowy licytacji, byli przekonani o możliwości odliczenia od wylicytowanej kwoty 23 proc. podatku VAT. To jednak - według syndyka - byłoby niezgodne z obowiązującym prawem.

- Obaj nabywcy samochodów to przedsiębiorcy, powinni znać przepisy dotyczące podatków VAT - mówi Józef Dębiński i dodaje - Każdy licytujący podpisywał oświadczenie, w którym potwierdzał, że zapoznał się z regulaminem aukcji oraz ze stanem technicznym i prawnym licytowanych pojazdów.

Według syndyka, to wyklucza jakiekolwiek roszczenia wobec niego. Osoby, które odstąpiły od umowy, tracą wpłacone wcześniej wadium w wysokości 10 tys. zł.

- Wpłacone wadium przepada na rzecz masy upadłościowej spółki Amber Gold - podkreśla Józef Dębiński. - Samochody trafią na kolejną licytację, która odbędzie się jeszcze w tym miesiącu.

Syndyk poinformował, że oprócz pieniędzy za dwa wylicytowane BMW, na jego konto nie wpłynęły także pieniądze za jeszcze 10 samochodów. Na uregulowanie rachunku nabywcy mają czas do poniedziałku.