Gdańszczanie przegrali 0:1 po bramce Gustavo Vagenina z rzutu karnego w 33. minucie. - Myślę, że zagraliśmy przyzwoicie z taktycznego punktu widzenia. Szczególnie przez pierwsze 30 minut spisywaliśmy się naprawdę dobrze, realizując nasz plan. Później bywało różnie, ale najważniejsze, że drugi mecz w ciągu weekendu zakończyliśmy bez poważniejszych kontuzji i to jest dla mnie najważniejsza sprawa - mówi Adam Owen.
Walijski szkoleniowiec jest ponadto zadowolony z tego, że w sparingach z Karabachem Agdam (1:1) i Universitateą mógł przyjrzeć się wszystkim piłkarzom. - Mogliśmy przyjrzeć się wszystkim zawodnikom w warunkach meczowych, a przecież nie każdy jesienią rozegrał w lidze jednakową ilość minut. Fajnie, że na wielu pozycjach trwa zażarta rywalizacja, a to zawsze pomaga. Najświeższym przykładem pozycja bramkarza. Dusan Kuciak w sobotę zagrał świetne zawody, a w niedzielę wysoko trzeba było ocenić Olivera Zelenikę - cieszy się Owen.
W niedzielnym sparingu Rumuni przez praktycznie cały mecz byli drużyną lepszą od Lechii. - Nasi rywale nie rozgrywali w sobotę meczu, my tak, dlatego może piłkarze rumuńskiego zespołu zagrali “na świeżości” i wyglądali na mniej zmęczonych. Wynik tego spotkania nie był jednak dla mnie najważniejszy. Zwłaszcza, że graliśmy dzisiaj znów z dwoma młodymi napastnikami - niespełna dziewiętnastoletnim Przemkiem Macierzyńskim oraz szesnastoletnim Mateuszem Żukowskim. Ciężko im było walczyć z rosłymi i dobrze zorganizowanymi obrońcami przeciwnika. Choć mieliśmy swoje okazje bramkowe, lecz zabrakło nam trochę szczęścia - tłumaczy trener Lechii.
Dla gdańszczan to już koniec zgrupowania w Turcji. - Drużyna ciężko pracowała przez ostatni tydzień. Pod każdym względem, bo mnóstwo czasu poświęciliśmy taktyce, doskonaleniu techniki czy przygotowaniu fizycznemu. Jeszcze raz powtórzę, że najważniejsze dla mnie jest, że praktycznie każdy z zawodników rozegrał po 90 minut przez sobotę i niedzielę i mecze te zakończyły się bez poważniejszych kontuzji. Wracamy teraz do Gdańska i startujemy dalej z ciężką pracą - kończy Owen.
Ronaldo kupi klub piłkarski z Anglii lub Hiszpanii. "Chcę zrobić coś innowacyjnego i sądzę, że jestem gotowy na podjęcie się tego wyzwania"
Foto Olimpik/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?