7 transportów trafiło na Ukrainę, następne są w przygotowaniu. Lewica angażuje się w pomoc Ukrainie

- Biura Lewicy są otwarte w całej Polsce - mówiła posłanka Beata Maciejewska. - Zbieramy w nich dary i przekazujemy je bezpośrednio na Ukrainę. Chciałabym podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc obywatelom Ukrainy.

Posłanka Lewicy z Gdańska w trakcie konferencji prasowej wspomniała również, że była na przejściu granicznym w Zosinie (powiat hrubieszowski).

- Byliśmy na granicy w Zosinie i przekazaliśmy środki higieniczne, które udało nam się zebrać w naszych placówkach - dodaje. - Przeszliśmy również przez granicę, tam nadal czeka dużo ludzi, głównie dzieci z opiekunami. To właśnie matki i dzieci głównie trafiają do Polski i potrzebują pomocy.

Jak dodała posłanka Beata Maciejewska, budująca jest dla niej postawa Polaków jako społeczeństwa.

- W imieniu całej Lewicy i całego społeczeństwa chciałabym podziękować wszystkim tym, którzy zdecydowali się nieść pomoc - dodaje wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. - W naszej dobroci udało nam się nie zbudować żadnej granicy. Uchodźcy z Ukrainy wsiąkają w społeczeństwo i dzięki temu łatwiej im będzie się odnaleźć w codzienności.

Jędrzej Włodarczyk, sekretarz wojewódzki Nowej Lewicy w Gdańsku dodał, że wszystkie zbiórki, które prowadzi Lewica, trafiają poprzez ich źródła bezpośrednio na Ukrainę w okolice Kijowa.

- Wszystko co zbieramy, będzie i jest dostarczane bezpośrednio do Ukraińców, do ofiar ataków - dodał Jędrzej Włodarczyk. - Mamy kontakty ze stroną ukraińską, zachęcamy do kontaktu z nami i wspólnej pomocy.

Jak podkreślił Jędrzej Włodarczyk - obecnie zbierane są leki, środki medyczne, koce, ubrania, wszystko to, co potrzebne jest zarówno osobom, które przebywają do Polski, jak i tym, którzy zostali na Ukrainie,

Co najważniejsze w transportach organizowanych przez Lewicę, nie wracają one nigdy na pusto z przejść granicznych czy z Ukrainy.

- Ze wszystkich naszych transportów, które zorganizowaliśmy, przywieźliśmy z powrotem do Polski 30 osób - mówi Jolanta Banach, członkini zarządu Nowej Lewicy. - Ci uchodźcy rozlokowani są w domach prywatnych, ale nie tylko. Chciałabym podziękować kierowcom, z którymi współpracujemy. Jest ich 4, a wśród nich jest dwóch Ukraińców.

Jak podkreślali politycy Lewicy, strona ukraińska precyzuje czego potrzebuje na miejscu, w Kijowie.

- Zbieramy bandaże, opatrunki hemostatyczne, opatrunki okluzyjne, opaski uciskowe, kominy na szyję, ortezy - to najbardziej potrzebne środki dla osób znajdujących się na froncie oraz dla tych, którzy zostali na Ukrainie ranni - mówiła Jolanta Banach. - Możemy te transporty skierować bezpośrednio do walczącego Kijowa.

Politycy Nowej Lewicy wystosowali również apel do ministra Michała Dworczyka, który prosił obywateli o przekazywanie informacji o dostępie do kamizelek kuloodpornych i ochraniaczy.

- Apelujemy, aby pan minister wpłynął na Rządową Agencję Rezerw Strategicznych, która to powinna zamówić pełne ochraniacze i kamizelki kuloodporne, które mogą ratować życie obrońcom Kijowa - mówiła Jolanta Banach. - Apelujemy również, aby rząd poluzował reżim koncesyjny, to są paramilitaria koncesjonowane, a są bardzo potrzebne, co przekazują nam nasi przyjaciele z Kijowa.

Zbiórka sprzętu medycznego odbywa się pod dwoma adresami: ul. Gdyńskich Kosynierów 11 oraz ul. Miszewskiego 17.