Po kwadransie gry w gdyńskiej hali padło aż 20 bramek. Gospodynie prowadziły 11:9. Z jednej strony była to istna kanonada, a z drugiej błędy - i to na juniorskim poziomie - w grze obronnej obu drużyn. Kiedy w kolejnych minutach gdynianki zdobyły cztery bramki z rzędu i powiększyły prowadzenie do sześciu bramek (15:9), wydawało się, że ta przewaga będzie już tylko rosnąć.
Kielczanki jednak nie odpuszczały. Na boisku hołdowano zasadzie, że atak jest ważniejszy od obrony. Do przerwy tych bramek padło w Gdyni 34, ale to gospodynie miały ich o cztery więcej na swoim koncie.
Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Szczypiornistki z Kielc trochę opadły z sił, co podopiecznym trenera Thomasa Orneborga pozwoliło na zwiększenie przewagi. W 45 minucie zawodniczki Vistalu Łączpolu prowadziły różnicą dziewięciu goli (30:21), co praktycznie przesądzało o końcowym rezultacie. W sumie kibice w gdyńskiej hali obejrzeli 63 bramki, czyli średnio co niecałą minutę bramkarki wyciągały piłkę z siatki.
W czubie tabeli PGNiG Superligi Kobiet bez zmian. Gdynianki plasują się na trzecim miejscu. Liderki z Lubina wygrały 26:17 na wyjeździe z AZS Politechniką Koszalińską. Natomiast drugi w stawce SPR Lubin ograł 44:24 KPR Jelenia Góra.
Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 35:28 (19:15)
Vistal Łączpol: Mikszto, Brzezińska - Sulżycka 1, Głowińska, Jędrzejczyk 4, Białek 2, Siódmiak 4, Lipska, Szwed 9, Mateescu 2, Duran 4, Koniuszaniec 1, Kulwińska 8, Andrzejewska
KSS: Muszioł, Kozieł - Pokrzywka 2, Lalewicz, Piechnik 3, Młynarczyk, Kot 3, Rosińska 5, Skrzyniarz 5, Paszkowska 3, Nowak, Agova 7, Woźniak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?