Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Jacek Bromski, reżyser "Solid Gold": TVP chciała, żeby w filmie znalazła się scena z samolotem​

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
W piątkowy wieczór, po filmowym rollercoasterze z "Solid Gold", film Jacka Bromskiego został wreszcie pokazany. I to był ostatni obraz tego festiwalu.​

W sali Teatru Muzycznego zasiadła ekipa filmowa. Kiedy ich wywoływano na scenę, Bromski żartował, że ekipa, która została, składa się z optymistów. Bo pesymiści wyjechali. ​

Przed projekcją reżyser przeprosił też za to całe zamieszanie. Powiedział, że TVP już nie jest koproducentem filmu, a oni zobowiązali się do oddania telewizji publicznej pieniędzy (2 i pół miliona złotych - o takiej kwocie mówiono - dop. aut.). ​

- Z góry przepraszam, że jeszcze na początku filmu pojawi się logo TVP - dodał na koniec. I rzeczywiście, kiedy to logo pojawiło się na ekranie, cała widownia zatrzęsła się od śmiechu. ​

Ci, którzy film obejrzeli, pytali potem ze zdziwieniem - o co tyle hałasu?

Film oparty jest bardzo luźno na aferze Amber Gold i jeśli uderza w kogoś, to w całą klasę polityczną i w policję, a także w samorząd. Nie jest to jednak, mimo udziału w nim wielkich aktorów: Andrzeja Seweryna i Janusza Gajosa, dzieło wielkie. Ale widzowie sami zobaczą i ocenią.​

RECENZJA SOLID GOLD: Film nie jest arcydziełem, ale wstrząsnął gdyńskim festiwalem

Jacek Bromski już po projekcji, na pytanie - co takiego było tą kością niezgody przy "Solid Gold", odparł:​
- Nie wiem. Być może nie chcę wiedzieć. A potem, dociśnięty pytaniem tłumaczył, ze chodziło o pewną scenę z Andrzejem Sewerynem.

- Nakręciliśmy takie jedno, pięciosekundowe ujęcie na lotnisku, jak oni ciągną samolot. To miał być filmowy żart. Ale po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, ta scena straciła humorystyczny wydźwięk. I nie wstawiliśmy jej do filmu. Wtedy pojawiły się naciski, żeby ona jednak się w filmie znalazła.​

Bromski mówił, że to TVP na tę scenę naciskała. ​

Padło też pytanie, czy współpraca z TVP nie była naiwnością z jego strony. I czy nie spodziewał się, że mając taką scenę z samolotem, TVP nie spróbuje jej wykorzystać?​

- Kręciliśmy tę scenę na pół roku przed zamachem na prezydenta Pawła Adamowicza. Ale to nie była naiwność, tylko wiara, że się wybronimy - tłumaczył. ​

Na kolejne pytanie - czy to prawda, że decyzja o tym, żeby film znowu pojawił się w konkursie, zapadła po telefonie ministra Piotra Glińskiego do Jacka Kurskiego, reżyser odparł na nie krótko: - To jest możliwe. Ale nie byłem przy tym telefonie. W każdym razie gdzieś tam zapadła decyzja, żeby tę awanturę wyciszyć, a nie eskalować.​

Kiedy dziennikarze próbowali drążyć jeszcze ten temat zamieszania wokół filmu Piotr Stramowski, obecny na konferencji, próbował cenzurować niejako konferencję, mówiąc, że może już dość pytań o to zamieszanie, a czas na rozmowę o filmie. ​

Co do filmu więc, reżyser mówił też o tym, że oprócz filmu "Solid Gold" nakręcili również 6-godzinny serial. Niektóre wątki będą więc rozszerzone. ​
Na pytanie, kiedy serial i kto go pokaże, odparł: - zobaczymy.​
Jedno jest pewne: że nie TVP, przynajmniej na razie...

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki