Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

251 przeterminowanych produktów w hipermarkecie i problemy z ochroną

Agata Grzegorczyk
Kaufland za każdy przeterminowany produkt z półki obiecuje pięciozłotowy bon
Kaufland za każdy przeterminowany produkt z półki obiecuje pięciozłotowy bon Olgierd Górny
Sześciu gdynian znalazło na półkach hipermarketu Kaufland 251 przeterminowanych produktów. Ochrona sklepu próbowała uniemożliwić im wymianę artykułów na bony, które firma obiecuje w zamian za takie właśnie znaleziska.

Zobacz także: Pomorze: Koniec z nielegalnym handlem na ulicy

- Kaufland ma taką promocję, że jak się znajdzie na półce jakiś towar po terminie ważności i przyniesie do informacji, to dostaje się za każdą rzecz 5 złotych. Wybraliśmy się więc z kolegami do sklepu sprawdzić, czy coś znajdziemy - opowiada Hubert Lewandowski z Gdyni. - Pochodziliśmy trochę, znaleźliśmy czterdzieści takich produktów, kostek rosołowych i napojów. Ale zanim dotarliśmy z nimi do informacji, podeszli do nas ochroniarze sklepu i powiedzieli, że mamy się wynosić, bo niby robimy bałagan na półkach. Wezwali nawet policję. I trochę się zagalopowali, bo policja przyjechała, od razu zaprosiła ich do przeglądania monitoringu i po obejrzeniu nagrań stwierdziła, że wszystko jest w porządku. Z wielką łaską wypłacili nam wtedy te bony na zakupy.

Podkom. Dorota Podhorecka- Kłos, rzecznik gdyńskiej policji, potwierdza, iż faktycznie funkcjonariusze wzywani byli na taką interwencję. - Została sporządzona z niej notatka służbowa. Policjanci, którzy byli na miejscu zdarzenia, nie mieli nic do zarzucenia mężczyznom, na których skarżyła się ochrona sklepu - mówi policjantka.

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Nasi Czytelnicy postanowili wrócić do sklepu jeszcze tego samego dnia. W drugiej turze poszukiwań znaleźli... 211 przeterminowanych produktów!

Przeczytaj też: Gdynia: Pomorski Koci Dom Tymczasowy ma kłopoty. Potrzebna pomoc!

- Kiedy tym razem upomnieliśmy się o bony, powiedziano nam, że już raz byliśmy, więc nic więcej nam nie przysługuje. To były jednak nowe produkty, a w regulaminie promocji nie ma mowy o liczbie bonów, jakie można otrzymać - tłumaczy pan Hubert. - W końcu i te pieniądze nam wypłacili. Ale dopiero po półtorej godzinie wyjaśnień i interwencji kierownika regionalnego sieci.

Jarosław Kaduczak, rzecznik Kaufland Polska, przeprasza za zachowanie pracowników sklepu.

- Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - mówi. - To nie jest żadna promocja, a gwarancja jakości respektowana w naszych sklepach we wszystkich krajach, jakie obejmuje sieć Kaufland. Wynika ona z faktu, że w tak dużym sklepie trudno wyłapać wszystkie produkty, które straciły ważność, a chcemy, by klienci mieli gwarancję świeżości. W wypłacaniu bonów nie ma żadnych ograniczeń ilościowych. Dobrze, że panowie uzyskali w końcu swoją należność, a mnie pozostaje tylko przeprosić ich w imieniu sklepu za niedogodności.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki