Niechlubny rekord Chojniczanki Chojnice w meczach wyjazdowych
Podopieczni trenera Krzysztofa Bredego po spadku z Fortuny 1 Ligi kontynuują niechlubną serię spotkań bez wygranej w delegacji. W niedzielę w Olsztynie zaliczyli już 22 mecz, w którym nie potrafili uporać się z gospodarzem. Ba, to była czwarta z rzędu przegrana poza stadionem usytuowanym przy Mickiewicza. Stać ich było jedynie na honorowe trafienie Tomasza Mikołajczaka. Doświadczony zawodnik „Chojny” wykorzystał rzut karny w 75 minucie. Już po 45 minutach Stomil prowadził przed 1656 widzami 2:0.
- Przegrywamy kolejny mecz na wyjeździe. W ogóle nie idą nam te spotkania. Kombinujemy, zmieniamy, zamieniamy proces treningowy i logistykę wyjazdową. Chcielibyśmy tak to ułożyć, żeby w końcu przełamać fatalną serię meczów na wyjeździe. Przed Olsztynem też wiele rzeczy pozmienialiśmy, aby było lepiej. Mieliśmy bardzo dobrą sytuacje w pierwszej połowie, ale jej nie wykorzystaliśmy. Później dostaliśmy jedną bramkę z dalszej odległości, a następnie drugą, gdzie wydawało się, że zawodnik jest pod kontrolą dwóch naszych, a mimo to pozwala mu się odwrócić w polu karnym i uderzyć po długim rogu.
Dopiero ta niekorzystna sytuacja i trzy zmiany w przerwie spowodowały, że „Chojna” była bardziej zdecydowana w budowaniu ataków. A weszli wówczas na boisko Oskar Paprzycki, Dominik Banach oraz Marcin Kozina.
- Napędziły one nasze działania, szczególnie te w ofensywie. Spowodowały, że zaczęliśmy grać agresywniej, jeśli chodzi o odebranie piłki, grę w kontakcie i przyszły tego efekty. Zaczęliśmy stwarzać sytuacje, o które nam chodziło, przyspieszać ataki. Zamieniliśmy je jednak tylko na jedną bramkę z rzutu karnego - dodał trener Krzysztof Brede, który zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji.
Po siedmiu meczach sezonu 2023/2024 Chojniczanka ma na koncie raptem 5 punktów. Stawia ją to w tabeli II ligi w strefie spadkowej obok Stali Stalowa Wola i Polonii Bytom. Mniej punktów ma tylko Sandecja Nowy Sącz - 2. Tam posadą za kiepskie wyniki zapłacił już Tomasz Kafarski, a zastąpił go Łukasz Surma.
- Ja i cała drużyna jesteśmy źli na tę sytuację. Nie będę tutaj używać niecenzuralnych słów. Musimy działać. Zareagować w taki sposób, aby więcej wymagać od tych doświadczonych zawodników, którzy przeżyli wiele emocji i mają dużo doświadczeń na tych boiskach profesjonalnej piłki. Będę z nimi rozmawiał, bo musimy więcej piłkarskiej jakości, wyrachowania i mądrości wykazywać. Trzeba zrobić wszystko, żeby zacząć wygrywać, bo ta statystyka - nie będę używać niecenzuralnych słów - jest zła. Wiara i nadzieja nie mogą umrzeć - skwitował Krzysztof Brede.
Chojniczanka wcale nie należy do najsłabszych pod względem zdobyczy bramkowych, bo ma na koncie już 8 trafień. Większym problemem jest tzw. dziurawa obrona. 13 straconych bramek to najgorszy z dotychczasowych wyników w II lidze.
Kolejny mecz „Chojna” rozegra u siebie w piątek o godz. 19.30. Jej rywalem będzie Skra Częstochowa, czyli ekipa ze środka tabeli, która do tej pory uzbierała 11 punktów, a na wyjeździe nie wygrała.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?