Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

150 osób może stracić pracę w Czersku. Spółdzielnia Inwalidów „Równość” ma potężne kłopoty | WIDEO

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Spółdzielnia Inwalidów „Równość” w Czersku ma tylko tyle pieniędzy, żeby przetrwać miesiąc. Dług wynosi już 2,4 mln zł. Pracownicy nie otrzymali wypłat od marca. Jeśli spełni się najczarniejszy scenariusz, 150 osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi i ruchowymi straci pracę. To tragedia dla regionu.

Spis treści

Spółdzielnia Inwalidów „Równość” w Czersku działa 73 lata. Obecnie zatrudnia 150 osób, z czego aż 94 proc. to osoby z niepełnosprawnościami umysłowymi i ruchowymi. To bardzo pracowici ludzie i oddani zakładowi. Produkują obuwie robocze, bezpieczne, ortopedyczne, kapcie... To też największy taki zakład na Pomorzu.

- Tutaj miałam praktyki. W sumie pracuję tu od 42 lat. Mam 2,5 roku do emerytury. Nie wyobrażam sobie, żeby spółdzielnia przestała pracować – mówi jedna z pracownic Marzena Błaszek.

Puste hale i magazyny spółdzielni

Choć w spółdzielni pracują niepełnosprawni, zakład ma status chronionego, to firma działa na zasadach wolnorynkowych. Problemy zaczęły się pod koniec ubiegłego roku, kiedy wycofał się kontrahent z Włoch. To dla niego spółdzielnia produkowała 1 500 par butów dziennie, więc rocznie 250 tysięcy par. W latach świetności praca była na trzy zmiany. Dzisiaj większa część maszyn stoi.

- Część osób musieliśmy zwolnić. Nie mamy od marca stabilnej pracy. Zagospodarowujemy ludzi na inne działy, żeby tylko mogli pracować – mówi kierownik produkcji Barbara Brzezińska, która przyznaje, że nie może spać po nocach.

Dwa miesiące bez wypłat

Wraz z utratą włoskiego kontraktu, ze stanowiska odwołany został prezes. Jego następca – Maciej Duch – nie ukrywa, że sytuacja jest dramatyczna.

- Patrząc jakie mamy zamówienia i ich realizację, to to co wykonujemy nie wystarcza na bieżące utrzymanie, czyli zobowiązania wobec pracowników i świadczeniodawców. Na teraz potrzebny jest duży kontrahent. który dałby nam dużą produkcję. Firma jest w restrukturyzacji. Tak naprawdę miesiąc maj jest ostatnim, żeby skorzystać z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych – wylicza prezes SI „Równość” w Czersku Maciej Duch i przyznaje, że obecnie zadłużenie wynosi już 2,4 mln zł. Każdy kolejny miesiąc, to plus 1 mln zł do długu.

Decyzje się ślimaczą

Sytuację zakładu prezes przedstawił radnym z miasta i gminy Czersk. Na obrady ostatniej sesji przyszedł z gotowym rozwiązaniem. Takim, które pozwoliłoby spokojnie przetrwać czas do znalezienia kontrahenta lub inwestora.

- Próbujemy rozwiązać temat. Mamy budynek, który od 20 lat dzierżawi od nas Urząd Miejski w Czersku. Znajdują się tam Środowiskowy Dom Samopomocy oraz Warsztaty Terapii Zajęciowej. Jesteśmy zainteresowani jego sprzedażą. To pozwoliłoby nam spłacić dotychczasowe zobowiązania. Zaczynalibyśmy od zera – zaznaczył prezes Duch.

od 16 lat

W budżecie miejskim Czerska nie ma zarezerwowanych na ten cel pieniędzy. Burmistrz Przemysław Biesek-Talewski nie mówi nie, ale...

- Spółdzielnia nie płaci podatku od nieruchomości. Nie pobieramy od prawie 30 lat opłat za wieczyste użytkowanie gruntu, więc nie mamy już z czego zwalniać. Będziemy rozmawiać o nabyciu przez gminę części nieruchomości. Planem minimum jest zakup budynku. Problem jest z gruntem przed i za budynkiem. Należy do spółdzielni. Co tam miałoby powstać w przyszłości? Trudno sobie wyobrazić, żeby osoby niepełnosprawne, korzystające z zajęć w ŚDS-ie i WTZ, funkcjonowały w otoczeniu przemysłu. Przyznaję, że zakup budynku otworzyłby możliwości na rozwój WTZ i ŚDS czy może na utworzenie zakładu aktywności zawodowej. Już teraz te placówki mają za mało miejsca. Przyspieszymy rozmowy zakupu i kibicujemy – stwierdził podczas sesji burmistrz Czerska.

Kluczowa płynność finansowa

Z kolei obecny podczas posiedzenia Rady Miejskiej Czerska dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Chojnicach Wojciech Adamowicz przyznał, że znalezienie nowej pracy dla 150 osób z niepełnosprawnościami będzie bardzo trudne.

- Biorąc pod uwagę, że cały zakład to osoby z orzeczeniami niepełnosprawności, przy ewentualnych zwolnieniach, znalezienie pracy dla nich wiąże się z dużymi wyzwaniami – przyznał Adamowicz.

Z jedyną pozytywną wiadomością do Czerska przyjechał pomorski dyrektor Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Dariusz Majorek. Spółdzielnia korzysta bowiem z dopłat do wynagrodzeń. Wysokość dotacji jest uzależniona od stopnia niepełnosprawności pracowników oraz braku zobowiązań zakładu. „Równość” te zobowiązania jednak ma, więc od dwóch miesięcy nie otrzymała pieniędzy od PeFRON-u.

- Brak wypłaty nie wynika ze złej woli. Pracodawca nie może mieć zobowiązań cywilno-prawnych. Dzięki jednak wspólnemu działaniu, terminy płatności zostały odroczone. Na dziś fundusz wypłaci środki będące refundacją wynagrodzeń – zapowiedział Majorek i przyklasnął pomysłowi sprzedaży gminie jednego z budynków. - Kluczowym w obecnej sytuacji jest zachowanie płynności finansowej zakładu. W mojej ocenie sprzedaż nieruchomości ŚDS-u i WTZ byłoby istotnym zasileniem budżetu przedsiębiorcy i pozwoliłoby przetrwać najtrudniejszy czas – skwitował Majorek.

Obrady rady śledzili przez internet pracownicy spółdzielni. Są podłamani.

- Na co oni wszyscy czekają? Przecież trzeba działać teraz i już – komentowali.

ZOBACZ TAKŻE:
Kwalifikacja wojskowa mieszkańców powiatów chojnickiego, człuchowskiego i bytowskiego. Znamy terminy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki