Zdrowia, pracy i pomyślności... Zych-Cisoń, Kawińska, Adamejtis, Canowiecki o 2013 roku na Pomorzu
Czeka nas spowolnienie, ale nie recesja
Zbigniew Canowiecki, prezes Pracodawców Pomorza
Nie podzielam katastroficznych wizji, przedstawianych przez część ekspertów. Sądzę, że gospodarka nie zostanie podtopiona i wzrost PKB nie będzie ujemny. Oczywiście będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem tempa rozwoju gospodarczego. Ale ze spowolnieniem, a nie z głęboką recesją.
Branżą, wobec której głoszonych jest najwięcej obaw, jest budownictwo. Z rozmów, jakie przeprowadziłem z pomorskimi deweloperami, wynika, że zapaści w tym sektorze na Pomorzu nie będzie. Lokalne firmy budowlane i deweloperskie mają zapełnione portfele realizacji na przyszły rok.
Jeśli chodzi o firmy produkcyjne, to faktycznie sygnalizują nadchodzące spowolnienie produkcji. Z pewnością nieco osłabnie także konsumpcja. Przedsiębiorstwa patrzą jednak w 2013 rok z umiarkowanym optymizmem. Wprawdzie pieniądze na nowe inwestycje będą wydawane bardzo ostrożnie, ale nie oznacza to, że wydatki zostaną zamrożone. Inwestycje będą miały charakter innowacyjny i modernizacyjny. Będą wynikały z konieczności utrzymania produkcji z dostosowywaniem się do wyma- gań stawianych przez kontrahentów lub właścicieli. Firmy nie będą natomiast inwestować w zwiększanie swego potencjału, skoro już posiadany nie jest wykorzystywany w pełni.
To z kolei przyniesie lekkie ochłodzenie na lokalnym rynku pracy. Pomorskie przedsiębiorstwa, z wyjątkami, nie będą zatrudniać nowych pracowników. Z drugiej strony z informacji, jakie do mnie docierają, wynika, że będą wstrzymywać się ze zwolnieniami. Stopa bezrobocia oczywiście nieco wzrośnie, co jest zrozumiałe, kiedy gospodarka zwalnia tempo. Na Pomorzu nie powinna jednak przekroczyć 13,8 proc.
2013 rok będzie kończącym kilkuletnią mitręgę gospodarczą i sądzę, że z jego końcem lub z początkiem 2014 roku zacznie powracać koniunktura i gospodarka, także pomorska, zacznie przyspieszać.