Zarobki burmistrzów Pomorza. Kto gra na giełdzie, a kto inwestuje w nieruchomości? SPRAWDŹ!

Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gdańskiego, gra na giełdzie papierów wartościowych.
- Bez sukcesu - ubolewa. - Ile straciłem? Lepiej nie mówić - dodaje. Chyba jednak nie jest tak najgorzej, bo w ubiegłym roku kupił nowe auto.

W przypadku burmistrza Skarszew Dariusza Skalskiego śmiało można powiedzieć, że pod względem finansowym 2013 rok był dla niego dobry. Oprócz dochodu z tytułu zatrudnienia, który wynosi prawie 134 tys. zł, burmistrz otrzymał także nagrodę jubileuszową w wysokości 21 910 zł oraz nagrodę roczną - nieco ponad 11 tys. zł. Tym sposobem jego wynagrodzenie - w stosunku do 2012 roku - sporo wzrosło.

W oświadczeniu majątkowym Ryszarda Szybajły, burmistrza Człuchowa, w stosunku do ubiegłego roku nic się nie zmieniło w kwestii nieruchomości ani samochodów. Dość ciekawy jest za to stosunek dochodów burmistrza do oszczędności. W 2013 roku z tytułu zatrudnienia otrzymał bowiem 156 207 zł, czyli o ponad 20 tysięcy mniej niż rok wcześniej. Dokładnie odwrotna tendencja jest zaś w oszczędnościach, w 2013 roku zasoby pieniężne wzrosły mu bowiem do ponad 178 tys. zł (w 2012 było to niespełna 140 tys. zł).

- Wyższe dochody w 2012 roku wynikały z tego, że burmistrz otrzymał nagrodę jubileuszową za 30 lat pracy w wysokości 150 procent miesięcznego wynagrodzenia - tłumaczy sekretarz miasta Maria Pazda. - A oszczędności? Najwidoczniej oszczędzał...
- Większe oszczędności przy niższych dochodach to dobry wynik - śmieje się w odpowiedzi burmistrz Szybajło. - Można powiedzieć, że dobrze gospodaruję swoim budżetem.