Zarobki burmistrzów Pomorza. Kto gra na giełdzie, a kto inwestuje w nieruchomości? SPRAWDŹ!

Nie można tego chyba powiedzieć o burmistrzu Pelplina. Andrzej Stanuch swoją funkcję sprawuje z 4-letnią przerwą już od 20 lat, ale w rubryce "oszczędności" od dłuższego czasu widnieje "zero". Burmistrz nie lubi odkładać pieniędzy? - To nie tak. Po prostu to, co zarabiam, w całości wydaję - tłumaczy Andrzej Stanuch. - Utrzymanie dużego domu oraz działki z ogrodem sporo kosztuje, więc na dłuższą metę nie udaje mi się zaoszczędzić większych sum.
Burmistrzowi Bytowa w ciągu roku przybyło ponad 50 tys. zł oszczędności i jedno zobowiązanie. Teraz oprócz kredytu hipotecznego na budowę domu burmistrz Ryszard Sylka spłaca też 565 600 zł kredytu wraz z odsetkami, które zaciągnął na zakup gruntów rolnych od ANR.
Od początku swojego urzędowania Mirosława Lehman, burmistrz Kartuz, podaje ten sam zestaw majątkowy - niewielkie oszczędności, rzędu 4-6 tys. zł, dom o powierzchni 112 m kw. oraz działka o pow. 660 m kw. Z oświadczeń majątkowych wynika, że w 2011 r. pani burmistrz posiadała z mężem volvo S60, które wymieniła w 2012 r. na bmwx3. Na zakup tego auta zaciągnęła kredyt w wysokości 145 tys. zł.
Szczęściarzem może się za to mienić Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. Mimo że jego oszczędności w ciągu roku stopniały o połowę, to nie ma na swoim koncie żadnych zobowiązań pieniężnych, czyli kredytów i pożyczek do spłacenia. Ma za to pokaźny wachlarz nieruchomości - dom, mieszkanie i cztery działki, w tym jedną nową, niezabudowaną, wartą 133,5 tys. zł. Z jego oświadczenia majątkowego zniknęło auto - volvo S80 warte 40 tys. zł.