Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE]
Teresa S.: - (...) Przesyłam Panu zdjęcie mojego syna z wnukiem. Syn urodzony w 1978 r. ostatni kontakt ze mną miał wiosną 2011 r. Rozmowa była zdawkowa: żyję, pozdrawiam i życzenia. A ja nie wiem, gdzie on jest, czy nadal żyje, co się z nim dzieje? Wcześniej syn miał konflikt z prawem, przebywał w Irlandii, Belgii i jeszcze Bóg wie gdzie. Od lat choruję i ciągle źle się czuję, a do tego tęsknota za synem i wnukiem, których tak dawno nie widziałam, a czuję się z nimi wyjątkowo związana i bardzo ich kocham.
Krzysztof Jackowski: - Syn żyje, według mnie przebywa w Skandynawii, bodaj w Szwecji, no i ma się dobrze.
Sabina R.: - Gorąco proszę Pana o wizję na temat przyszłości mojej córki i zięcia, co ich czeka, jakie problemy zdrowotne i czy nadal będą prowadzić zakład? Jednocześnie proszę o bardzo dokładną wizję wnuczka, czy skończy studia, czy wyjdzie z choroby, z którą teraz się boryka?
Krzysztof Jackowski: - Owszem, córka z zięciem nadal prowadzić będą zakład i wieść będą spokojne, normalne życie. Wnuk ukończy studia, on jest chorowity, ale nie są to groźne dla życia schorzenia.