Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Maria P.: - Mam do Pana dużo pytań, ale najpierw dwa. Córka od miesiąca pracuje w Niemczech jako opiekunka starszej pani. Przyjedzie w lipcu na krótko i pojedzie z powrotem. Ma okazję zabrać dzieci. Tam poszłyby do szkoły i przez jakiś czas by tam były. Czy córka zabierze dzieci, czy pojedzie sama?
Drugie pytanie dotyczy przyszłości małżeństwa córki. Z mężem żyją niezbyt zgodnie, budują dom już z pięć lat. Zięć chce, by córka dała zarobione pieniądze na budowę. Córka się obawia, że jak się pobudują, to zięć może ją zostawić i ona zostanie bez pieniędzy i bez domu. Co ona ma robić z tymi pieniędzmi? Czy córka z zięciem będą razem, czy się rozstaną?
Krzysztof Jackowski: - Podzielam obawy zięcia, który przez skórę czuje, że żona się od niego oddala wyjeżdżając do Niemiec, nie tylko fizycznie, ale też mentalnie. On chce ją z sobą związać poprzez wspólną budowę domu. Córka boi się zostać oszukana przez zięcia i na wszelki wypadek oszuka jego. Mam odczucie, że ona zacznie układać sobie życie tam w Niemczech z kimś innym. Jej się tam bardzo podoba i postara się tam zostać. Mam smutne wrażenie, że ta rodzina się rozpadnie. Częściowo z winy pani córki, a częściowo z winy premiera Tuska i jego rządu, którzy nie potrafią stworzyć warunków egzystencji polskim rodzinom i perspektyw dla młodego pokolenia.