Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Irena W.: - Uprzejmie proszę o wykonanie wizji dla tych dwóch bardzo mi bliskich mężczyzn. Obaj są poważnie chorzy. A jak Pan to widzi, co dalej z ich zdrowiem? Te dwie kobiety na zdjęciach to synowa i wnuczka, jak poradzą sobie w czekających ich trudnych chwilach?
Krzysztof Jackowski: - Nie mam takiego przeświadczenia, by czekały te panie w najbliższej przyszłości jakieś szczególnie trudne chwile, dramatyczne przeżycia związane ze zdrowiem obu panów. Owszem, obaj są poważnie chorzy, ale nie widzę, by w najbliższym czasie doszło do dramatycznego pogorszenia ich stanu zdrowia albo gwałtownych zgonów. Starszy pan ma jakąś wadę serca i zadawnione schorzenia oskrzelowo-krążeniowe. To nieuleczalne schorzenia, w końcu doprowadzą do zgonu ale jeszcze nie teraz, jeszcze co najmniej kilka lat życia przed nim. Młodszy mężczyzna ma od wielu lat schorzenie, na które niezbyt skutecznie się leczy, ale też to schorzenie się nie pogłębia. Jest to trwałe schorzenie, ale nie- zagrażające jego życiu. Nie mam odczucia, by to się nagle, gwałtownie zmieniło. Oczywiście, obaj panowie muszą bardzo dbać o swoje zdrowie, prowadzić zdrowy tryb życia.