Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Barbara L.: - Bardzo, ale to bardzo martwię się o moją kochaną babcię. Mimo wieku 80 lat jest osobą pełną życia, energiczną, uśmiechniętą, umawia się ze znajomymi, prowadzi aktywny tryb życia. Ostatnio podupadła na zdrowiu, schudła prawie 10 kg, nie ma ochoty na spotkania, a to przecież do niej niepodobne. Wiem, że z racji wieku może jej się nie chcieć, ale ja mimo to martwię się. Niedawno miała bóle wątroby i często kaszlała, wybrała się więc do lekarza. Lekarz podejrzewa, że to może być rak. Babcia nie chce kontynuować badań, bo boi się leczenia. W tej sytuacji nie wiadomo, co jej grozi. Co Pan o tym myśli? Czy babcia ma szansę na wyzdrowienie?
Krzysztof Jackowski: - Z babcią nie jest dobrze. Obawiam się, że podejrzenia tego lekarza są trafne. To wcale nie musi oznaczać szybkiego zejścia babci z tego świata. Jeśli babcia zdecyduje się na leczenie, to przed nią jeszcze ponad 2 lata życia, z problemami, nie w pełni sił, ale jednak życia. Smutne to, ale taka kolej życia, że starsi ludzie odchodzą. Musi się Pani z tym pogodzić.