Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Karol K.: - Na jednym zdjęciu jest nasza córka, a na drugim syn z synową. Jaki los czeka to małżeństwo, które trwa już prawie 25 lat i cały czas obfituje w kłótnie i wzajemne straszenie wystąpieniem o rozwód? Druga sprawa, to która z tych kobiet "buchnęła" żonie sporą sumę pieniędzy? Otóż dwa lata temu żona upadła tak niefortunnie, że złamała nogę w biodrze. Leżała w szpitalu kilka tygodni, a w tym czasie córka i synowa opiekowały się domem, prały, dostarczając żonie czystą bieliznę. Obie wiedziały, gdzie żona trzyma pieniądze, no i w tym czasie ubyło ze skrytki 3000 zł. Wiem, że nie odzyskam tych pieniędzy, ale nie chciałbym podejrzewać niewinnej osoby.
Krzysztof Jackowski: - Małżeństwo synowej i syna ma się bardzo dobrze i nic mu nie zagraża. Oni są bardzo dobrze dobraną parą, kłócą się i straszą, bo taka jest uroda tego związku. I tacy będą nadal. Proszę się nie martwić o przyszłość tego związku, będą razem.
Co do rzekomej kradzieży pieniędzy, to nikt ich nie "buchnął" ze schowka. To głupi żart starszej pani - Pańskiej małżonki. To ona schowała brakującą sumę, a teraz pewnie nie pamięta, gdzie te pieniądze włożyła. W każdym razie, proszę nie podejrzewać ani córki, ani synowej. Uważam, że powinien Pan być zadowolony, że dwie bliskie panu osoby zostały oczyszczone z podejrzeń.