Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Dawid P.: - Bardzo Pana proszę o wizję w sprawie dalszych losów mojego małżeństwa. Jesteśmy z żoną od ponad siedmiu lat małżeństwem, mamy dwóch synów. W naszym małżeństwie bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale w sumie byliśmy szczęśliwi i kochaliśmy się. Wybudowaliśmy dom i wydawało mi się, że wszystko jest dobrze. Od listopada 2014 r. zauważyłem, że żona odsunęła się ode mnie. Była zimna i obojętna. Nie wiedziałem, co było tego przyczyną. Wiele razy chciałem o tym z nią porozmawiać, ale te rozmowy kończyły się kłótnią. W święta Bożego Narodzenia dowiedziałem się, że żona miała romans. Rozstaliśmy się. Żona utrzymywała, że to nie był romans, tylko chciała wywołać u mnie zazdrość, gdyż od dłuższego czasu nie okazywałem jej miłości. Po pewnym czasie w końcu przyznała się do zdrady. Po naszym rozstaniu odeszła do mężczyzny, z którym romansowała, zabierając ze sobą młodszego syna. Ja zostałem w domu ze starszym synem. Mamy ze sobą kontakt. Po miesiącu od naszego rozstania żona zaczęła mi mówić, że jednak zdała sobie sprawę z tego, że mnie kocha, ale nie może odejść od swojego kochanka na razie, gdyż jest o nią bardzo zazdrosny i boi się jego reakcji. Powiedziała, że robi wszystko, żeby on się odkochał. Bo ona w ogóle go nie kocha i chce zakończyć tę znajomość. Moje pytanie brzmi - czy żona jest ze mną szczera i myśli o powrocie do mnie? Czy mam na nią czekać? Czy mam dać jej jeszcze jedną szansę? Czy będziemy jeszcze razem, jeśli tak, to kiedy, a jeśli nie, to czy ułożę sobie życie na nowo z inną kobietą?

Krzysztof Jackowski: - Wasz związek od dość dawna się wypalił. Może troszkę z Pana winy, ale zdecydowanie z winy żony. Może powinien Pan wcześniej zorientować się w sytuacji, zauważyć, że wasz związek jest zagrożony i przeciwdziałać. Pan nie chciał tego zauważyć. Pan jeszcze teraz tego nie widzi i pyta, czy żona jest wobec Pana szczera. Panie Dawidzie, ona nie tylko jest nieszczera, ale przede wszystkim nieuczciwa. Niech Pan nie daje wodzić się za nos. Niech Pan zostawi ją temu zazdrosnemu kochankowi, a sam rozejrzy się za uczciwą kobietą, która nie będzie od Pana wymagała dzielenia się z kochankiem.