Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Patrycja L.: - Ze strachu zwlekałam z napisaniem do Pana. Jest Pan moim guru, dlatego boję się o to, co Pan zobaczy. Po pierwsze, to sprawa mojego brata. Zostawiła go narzeczona. Ostatnio rzeczywiście było miedzy nimi sporo napięć, a charaktery oboje mają niespokojne. Co jest przyczyną jej odejścia? Brat bardzo to przeżywa, serce pęka, gdy widzimy, jak on cierpi. Do tego dochodzą sprawy mieszkaniowo-kredytowe. Czy brat się pozbiera? Czy będzie szczęśliwy, spokojny? Czy oni do siebie wrócą? A jeśli nie, to czy brat znajdzie nową miłość?
Druga sprawa dotyczy mnie. Niedawno zmieniłam pracę. Nie jestem pewna, czy nadaję się do tej nowej pracy. Po prostu nie radzę sobie. Nikt mnie nie lubi, nie ceni i nie ma co się dziwić, bo popełniam gafę za gafą. Doceniam to, że w ogóle mam pracę, ale odkąd ją mam, jestem zmęczona, przybita, rozczarowana sobą i sytuacją, Może jestem za głupia, zbyt leniwa? Czy odnajdę się w tej pracy? Czy sytuacja się uspokoi? Czy przestanę odczuwać wewnętrzny niepokój?
Krzysztof Jackowski: - Pani Patrycjo, zbyt dużo w Pani samokrytycyzmu. Jak najbardziej nadaje się Pani do tej nowej pracy. Wszystko źle Pani wychodzi, bo za bardzo się Pani stara i do wszystkiego podchodzi strasznie spięta. Efektem tego są te liczne gafy. Radzę Pani, koniecznie trzeba się wyluzować i przestać się zadręczać, że wszyscy Panią bacznie obserwują. Tak naprawdę to nikt nie kontroluje tego, co Pani robi. Gdy Pani się wyluzuje, to rychło okaże się, że wcale dobrze Pani sobie radzi.
Jeśli chodzi o brata i jego nieszczęśliwą miłość, to pisze Pani - oboje mają "niespokojne charaktery"; tak, ale brat jest wręcz raptus i typ bardzo nieustępliwy. On narzeczoną zawsze przymuszał do swoich racji. No i ona w którymś momencie nie wytrzymała i odeszła. Uciekła i już nie wróci. A nawet, gdyby na chwilę wróciła, to już nie odbudują tego związku. Zanim brat poszuka nowej miłości, niech popracuje nad swoim charakterem. Brat jest bardzo trudnym partnerem w związku, co źle rokuje na przyszłość. Jeśli się postara, to może chociaż trochę się zmieni. Naprawdę warto.