Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Wanda G.: - Bardzo proszę o wizję dla mojego męża. Za dwa miesiące mąż ma sprawę w sądzie. Popadł w tarapaty w związku ze swoją pracą. Chciałabym zapytać, czy tu chodzi tylko o pieniądze i gdzie popełnił błąd? Co ma zrobić, żeby z tych opresji wyjść obronną ręką i czy uda się te sprawę rozwiązać pomyślnie? Według prawnika, sprawa jest trudna do wygrania. Czy gdzieś jest haczyk, którego można się chwycić, by udowodnić swoje racje?
Krzysztof Jackowski: - Pani mąż wielokrotnie dopuścił się wykroczenia w firmie, jakiegoś nadużycia niosącego w konsekwencji straty finansowe. Mam takie odczucie, że nie da się tej sprawy wygrać. Niedopełnienie obowiązków przez Pani męża jest ewidentne i nie da się uniknąć przykrych konsekwencji. Na rozprawie sądowej mąż Pani szybko poniecha przygotowanej linii obrony i będzie przyznawał się do winy. Uważam, że to będzie dobra linia obrony, okazana skrucha sprawi, że sąd potraktuje męża łagodnie. Kara nie będzie bardzo dotkliwa i mąż będzie spłacał w ratach zasądzoną kwotę.