18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
2 z 2
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze. Po ostatnim zdjęciu przejdziesz na i.pl.
Poprzednie
Przejdź na i.pl
Przesuń w prawo aby przejść na i.pl
Marta G.: - Mam 36 lat, 12 lat temu wyszłam za mąż....
fot. Robert Kwiatek/Archiwum

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Marta G.: - Mam 36 lat, 12 lat temu wyszłam za mąż. Początkowo było to udane małżeństwo, ale z czasem różnice charakterów, różnica w wykształceniu oraz priorytety życiowe zaczęły uniemożliwiać dalsze wspólne funkcjonowanie. Poznałam mężczyznę, który okazał się moim "księciem z bajki". Jego zachowanie w stosunku do mnie, wygląd zewnętrzny oraz mądrość życiowa, jak i książkowa były tym, czego szukałam od dawna. On też był w stałym związku, miał żonę. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Ja rozwodzę się z mężem, on z żoną i tworzymy wspólnie coś pięknego. Nasz związek (nie byliśmy jeszcze rozwiedzeni) trwał ok. 5 lat. Były to burzliwe lata, ale przez ten czas poznaliśmy się w różnych okolicznościach. Myślałam, że to cały czas cementuje naszą więź, jak się później okazało - nic bardziej mylnego. Mój partner rozwiódł się z żoną, a ja jestem w trakcie rozwodu. Mój mąż uciekł ode mnie, gdy mu zaproponowałam rozstanie. Nigdy nie pracowałam, na wyraźne życzenie męża. Gdy mnie porzucił, zostałam bez niczego - dosłownie. Nie miałam pieniędzy, pracy, znajomi odwrócili się ode mnie, mąż zabrał mi auto, odłączył TV, internet, telefon stacjonarny, wymówił umowę z telefonią komórkową…
Dzieci nie mamy. Do tego wszystkiego zachorowała moja mama (taty już nie mam). Jakby tego było mało, mecenas, któremu zleciłam prowadzenie mojej sprawy rozwodowej i któremu zapłaciłam prawie 3 tys. złotych za reprezentowanie mnie w sądzie, zabrał pieniążki i wycofał się ze sprawy. Na opłacenie drugiego już mnie nie stać. Ale cały czas był przy moim boku mój kochany, "mój książę", tzn. wydawało mi się, że on jest.
Całkiem niedawno, bo na przełomie października i listopada ubiegłego roku, zauważyłam , że mój partner nie poświęca mi tyle czasu jak kiedyś, nie dzwoni lub nie odbiera, gdy ja telefonuję, nie pisze esemesów lub nie odpisuje, gdy ja piszę. Okazało się, że on mnie zostawił dla innej kobiety. Rozmawiałam z nim na ten temat - przecież rozbiliśmy nasze małżeństwa , aby być razem. Nie jestem typem człowieka, który skacze z kwiatka na kwiatek. Skoro to była nasza wspólnie przemyślana decyzja, to czym wytłumaczyć teraźniejsze jego zachowanie?
Do męża już nie chcę wracać, zresztą on ma kochankę. Natomiast bardzo bym prosiła o odpowiedź - czy i kiedy znajdę pracę oraz czy mój partner przejrzy na oczy i zrozumie swój błąd , tzn. czy wróci do mnie? A może poznam kogoś bardziej wartościowego? Jeśli tak, to kiedy to nastąpi i kto to będzie? Czy będę szczęśliwa, bo teraz chce mi się tylko płakać.
Dodaję moje zdjęcie wraz z mężem ze ślubu, oraz moją aktualną fotografię. Zdjęcia "mojego księcia" niestety nie mam, ale dokładnie opiszę Panu, jak on wygląda, może to coś da; dobrze zbudowany mężczyzna w wieku 40 lat, chodzi regularnie na siłownię, więc od pasa w górę widać dobrze wyćwiczone mięśnie, szczególnie bicepsy. Na obu ramionach duże tatuaże, tzw. Tribale; wzrost ok. 180 cm, waga 100 kg. Głowa ogolona na łyso, oczy niebieskie. Ogólny wizerunek tzw. bandziora (sam często to powtarzał), ale to tylko złudzenie.

Krzysztof Jackowski: - Złudzenie, a właściwie wiele złudzeń, to Pani sobie zafundowała. Pomyliła Pani księcia z matrymonialnym oszustem, wydawało się Pani, że coś Pani cementuje, a tymczasem piłowała Pani gałąź, na której miała Pani wygodne siedzisko. Psiakrew, a to pech, w dodatku mąż uciekł do kochanki, a może wręcz do "księżniczki z bajki"… Przykro mi, ale nie mam dla Pani dobrych wiadomości. Źle Pani pokierowała swoim życiem. Według mnie, to Pani nie kochała ani męża, ani tego przyjaciela. Tak naprawdę, to kochała Pani jedynie siebie, a mężczyzn traktowała bardzo instrumentalnie. To się szybko na Pani zemściło. Zostawiła Pani męża dla kochanka, on szybko znalazł atrakcyjniejszą i zostawił Panią. Nie dostałem jego zdjęcia, bo ze złości wszystkie Pani zniszczyła, ale wydaje mi się, że on nie był wartościowym człowiekiem, z którym mogłaby Pani być szczęśliwa. Taką dobrą przyszłość mogła Pani zbudować z mężem, bo to jest człowiek godny zaufania. No, ale to już historia, on ma kogoś innego i nie zamierza wrócić do Pani. W najbliższych latach nie widzę Pani w stałym związku, będą różne krótkotrwałe, ale nierokujące przyszłości.
Najdłuższy związek będzie z nerwowym facetem, którego nie będzie Pani w pełni akceptować, ale z braku kogoś lepszego będzie go Pani tolerować. W kwestiach bytowych też nie będzie lekko, dlatego trzeba jak najszybciej wziąć się w garść.

Zobacz również

Kibice Wieczystej mieli udaną majówkę. Znajdźcie się na zdjęciach

Kibice Wieczystej mieli udaną majówkę. Znajdźcie się na zdjęciach

Rugbiści drużyny KS Budowlani Wizja Med Łódź pożegnali się ze swoimi kibicami

Rugbiści drużyny KS Budowlani Wizja Med Łódź pożegnali się ze swoimi kibicami

Polecamy

Kowalkiewicz – Lucindo: „Zapowiada się bardzo krwawa walka”. Gdzie oglądać?

Kowalkiewicz – Lucindo: „Zapowiada się bardzo krwawa walka”. Gdzie oglądać?

Ruszają AMP w trójboju siłowym w Katowicach

Ruszają AMP w trójboju siłowym w Katowicach

Krecz w drugim półfinale. Pogromca Nadala nie dokończył meczu. Piękny gest rywala

Krecz w drugim półfinale. Pogromca Nadala nie dokończył meczu. Piękny gest rywala